Tall Ships Races 2013 i konopie włókniste.

W dniach 3-6 sierpnia 2013 Szczecin przeżywał prawdziwe oblężenie – nic dziwnego, finał regat największych żaglowców świata to wielka atrakcja. Wielbiciele morskich podróży mogą dotknąć swoich marzeń, miłośniczki lśniących bielą meksykańskich marynarzy robią sobie wspólne zdjęcia. Wszędzie niecodzienne kształty, szał kolorów – wszystkie żaglowce cumują z podniesioną galą flagową. Sporo atrakcji dla zwolenników podłej kuchni i szalonych karuzeli. Wątpicie pewnie w zielarski wymiar tego miejsca.

Stoję w kolejce bez końca, by dostać się na pokład Gotheborga. Jest to żaglowiec zbudowany w latach 1995-2005 jako replika XVIII -to wiecznego szwedzkiego statku handlowego. Oryginał zatonął w 1875r. u wybrzeży Szwecji, wracając ze swojej trzeciej wyprawy do Chin. Ponad 100 lat później,  w 1984r. odnaleziono zapomniany wrak. Natychmiast postał projekt odbudowy sławnego żaglowca, zgodnie z dawną sztuką szkutniczą, z materiały budowlanych stosowanych w XVIII wieku. Gotheborg to dzisiaj największy, pływający, drewniany żaglowiec  świata. Śladem swojego pierwowzoru odbył podróż do Chin (2005-2007).

,,,

Pół godziny później jestem na  pokładzie. Z każdej strony otula mnie niebywały zapach, podobny do wędzonki. Rozglądam się, dotykam – ręce momentalnie brudne i lepkie. Znalazłam zielarski temat na pokładzie drewnianego żaglowca – konopne liny, smarowane dziegciem.

Moje zainteresowanie wędzonymi linami nie uszło uwadze jednego z żeglarzy. To Jean Philipe, specjalista od lin. Brał udział w budowie repliki francuskiej fregaty Hermione, zwodowanej w 2012r. „Tradycyjna konstrukcja żaglowca nie dotyczy jedynie drewnianego pokładu” – mówi  Jean Philipe. „Również olinowanie żaglowca wykonane jest zgodnie z XVIII – to wieczną techniką.”

Strój mojego rozmówcy wygląda równie stylowo!

Liny plecione są z włókien konopnych, następnie smarowane dziegciem, czy raczej smołą drzewną – produkt jest pozyskiwany z żywicy sosnowej. Smarowanie lin to niekończący się proces – trzeba go wielokrotnie powtarzać, inaczej morska woda zniszczy liny. Na nieruchomych linach warstwa smoły jest tak gruba, że wygląda jak lśniący lakier.

Prace przy konserwacji i wytwarzaniu lin to codzienność dla żeglarzy  na Gotheborgu.

Liny konopne są bardzo trwałe. „Olinowanie stałe ma trwałość 10 do 15 lat” – opowiada Jean Philipe „To dlatego, że są względnie nieruchome. Liny pracujące mają żywotność 5 – 10 lat, są po prostu mocno eksploatowane. Co najciekawsze,  ich trwałość nie ustępuje trwałości nowoczesnych lin „.

Zastosowanie włókna konopnego do pracy pod wielkim obciążeniem nie powinno nikogo dziwić. Włókno jest niesamowicie mocne, właściwie nie można go rozerwać. To żadna nowość, ludzie wiedzieli o tym już wieki temu. Konopie włókniste uprawiano w całej Europie, z przeznaczeniem na włókna do produkcji lin i tkanin, paszę dla zwierząt i olej. Liść i nasiona konopne wpisane są również w tradycyjne ziołolecznictwo – prof. Muszyński podkreślał znaczenie nasion konopnych w procesie rekonwalescencji – to znakomite źródło białka. Piosenka z dzieciństwa opowiada:

Jadą, jadą dzieci drogą,
siostrzyczka i brat,
i nadziwić się nie mogą,
jaki piękny świat.

Tu się kryje biała chata,
tu słomiany dach,
przy niej wierzba rosochata,
a w konopiach strach.

Maria Konopnicka

Dzisiaj nie ma już takich widoków. Na uprawę konopi potrzebne jest państwowe zezwolenie, chociaż europejskie odmiany nie zawierają substancji psychoaktywnych (lub śladowe ilości). Pojawiają się na szczęście zapaleńcy z wizją konopnych domów – Ekocentrycy. W sklepach ze zdrową żywnością można kupić olej konopny (znakomity również jako kosmetyk), łuskane nasiona konopne, herbatkę z liści. Ceny tych produktów są jednak niezwykle wysokie, co jest nielogiczne – konopie włókniste są niezwykle łatwe w uprawie, nie wymagają wysokich nakładów finansowych. Więcej o uprawie konopi można przeczytać pod tym adresem  Legalne konopie.

 Drewniany maszt na Gotheborgu.

Ten post ma 3 komentarzy

  1. monika b.

    Konopie, mak (pamiętam, jak wcinałam w dzieciństwie mak wydobyty z przepięknych olbrzymich makówek z pola mojej babci) – czego nam jeszcze zabronią?

      1. monika b.

        właśnie zobaczyłam…no trudno mi to skomentować…śmiać się, czy płakać?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.