Enzymatyczny ekstrakt z rokitnika: jak zrobić i stosować

Niedziela w stylu slow beauty – plotkujemy o ziołach, pozyskujemy jesienne cuda z łąki, delektujemy się Iwan Czajem z bergamotką. Komponujemy kosmetyki z roślinami w roli głównej. Takie jesienne przyjemności z Magdą z bloga Całkiem Lubię Chwasty. I wszystko jest łatwe, wynalazki powstają bez trudu, dopiero finał przysparza kłopotów: jak opisać kosmetyk, w którym każdy składnik ma znaczenie? Jaki dać mu tytuł? Co drukiem tłustym, co wielką literą? Jak zmieścić na etykiecie nazwę:

SERUM ENZYMATYCZNE
z owocami rokitnika
oczyszczoną borowiną FIBS
wodą czeremchową

OLEJKIEM Z NASION UCZEPU

i ekstraktami z

PSIANKI SŁODKOGÓRZ

49 ziół w glicerynie

PĄCZKAMI JABŁONI

o zapachu migdałów, cedru i pomarańczy

Przypominają mi się słowa czytelniczki: wzruszają mnie składy twoich kosmetyków…Racja, to jak poezja, malująca uśmiech na twarzy. Ja powstają takie kompozycje?

1. Lubimy sobie coś pozyskać.

Wyprawa w teren. Gwiazdy kosmetyczne wylegują się na łące, w jesiennym słońcu. Zimne noce to dla nich jak zbiegi krioterapii. Podnoszą ich siły witalne. Zbieramy z Magdą zioła, podziwiamy grzyby, podjadamy nasiona pasternaku. Nasze zdobycze to owoce snieguliczki do preparatu na łuszczycę, gałązki żywotnika do maści na bolące stawy, liście bergenii do kremu rozjaśniającego skórę….

my

2. Przedmieszki – uwielbiam to słowo.

Tak w XV wieku zwano ziołowe ekstrakty. Jeśli zielarz ma sporo przedmieszek, wykonanie leku czy kosmetyku nie jest kłopotliwe – wystarczy sięgnąć na półkę po kilka butelek i zmieszać zawartość w przemyślanych proporcjach.

Ziołowe ekstrakty na moich półkach to:

  • ekstrakty etanolowe (od 15 do 90%)
  • glicerynowe
  • z kwasem mlekowym
  • z kwasem octowym
  • olejowe
  • destylaty
  • ekstrakty enzymatyczne

O enzymatycznych ekstraktach z owoców jesieni opowiadał w Krośnie Dr. Różański – owoce wiciokrzewu, rokitnika, róży, mahonii zawierają sporą porcję kwasów owocowych, w tym kwas glikolowy o działaniu złuszczającym i stymulującym syntezę kolagenu. Ponadto owoce zasobne są w enzymy, co podnosi skuteczność kwasów i jest bardziej bezpieczne dla skóry od kwasu glikolowego solo.

Enzymy są wrażliwe na temperaturę powyżej 40stopni C i stężenie alkoholu powyżej 18% – pisałam już o tym w poście o enzymatycznych preparatach z pączków drzew (w poście jest przepis). Ekstrakt należy wykonać na zimno, wodą, następnie  zakonserwować.

Ekstrakt enzymatyczny z rokitnika:

  • ekstrakt nr 1: owoce rokitnika zalej wodą w proporcji 1 część owoców na 1 część wody, zmiksuj, przecedź
  • ekstrakt nr 2 : resztki po ekstrakcji zalej spirytusem, wymieszaj, przecedź
  • połącz ekstrakt nr1 z ekstraktem nr2  w taki sposób, by uzyskać stężenie etanolu nie wyższe niż 18%

Przykładowe proporcje: do 100ml ekstraktu nr1 wlej 15ml ekstraktu nr2

Opisany sposób ekstrakcji pozwala połączyć w jednym preparacie substancje rozpuszczalne w wodzie i rozpuszczalne w alkoholu. Można stosować bezpośrednio na skórę, nie ma ryzyka zabarwienia na żółto.

3. Pomysł.

Opowiadam Magdzie o moim ulubionym toniku rokitnikowym (robiliśmy taki na warsztatach Chatka Czarów w Warszawie). Cytuję skład, Magda komentuje: to idealne składniki do serum! Sera są świetne, łączą zalety toniku i kremu. Są lekkie, dobrze się wchłaniają – jednak pozostają na skórze o wiele dłużej, niż tonik. Ich działanie jest więc bardziej skuteczne. Robię serum z koenzymem Q10 i zimnotłoczonym olejem z avokado, przeznaczone dla skóry dojrzałej. Serum jest doskonałe, szybko i efektownie upiększa cerę, zmniejsza widoczność zmarszczek, poprawia koloryt. Zróbmy w podobny sposób serum rokitnikowe!

4. Kompletowanie składników.

  • olej uczepowy – robiliśmy tutaj
  • ekstrakt etanolowy z psianki słodkogórz 30% etanolu (zalej rozdrobnione łodygi, liście, owoce alkoholem 30% i odstaw na 14 dni lub zalej składniki etanolem 40% i doprowadź do wrzenia, przecedź, gotowe)
  • ekstrakt glicerynowy – opisany tutaj
  • ekstrakt mlekowy z pączków jabłoni 15% kwasu mlekowego
  • destylat borowinowy – Projekt Borowina
  • woda czeremchowa – opisana tutaj
  • enzymatyczny ekstrakt z rokitnika
  • guma ksantanowa, konserwant

5. Testowanie proporcji.

Sprawdzamy wchłanialność, lepkość, uczucie na skórze. Komponujemy zapach – subtelny, by nie przyćmił zapachu migdałów (woda czeremchowa) i owoców rokitnika. Sprawdzamy smak- kwaskowaty kremik, całkiem smaczny…

6. Serum przepis:

  • 100ml wody czeremchowej
  • 100ml oczyszczonej borowiny z kwasem cynamonowym 0,03%
  • 35ml ekstraktu enzymatycznego z rokitnika
  • 8ml ekstraktu z psianki słodkogórz
  • 8ml ekstraktu z pączków jabłoni
  • 5ml ekstraktu glicerynowego z zioł
  • 2,3g kosnerwantu
  • 3ml oleju jojoba
  • 64ml maceratu uczepowego w medium oleju migdałowego
  • 1g guma ksantanowa
  • 5  kropel olejku cedrowego
  • 5 kropel olejku pomarańczowego

Składniki należy umieścić w zlewce i zmiksować, odstawić na 10 minut i powtórzyć miksowanie (dla lepszego rozpuszczenia się gumy ksantanowej). Gotowe.

7.Tonik enzymatyczny: przepis

  • 100ml destylatu borowinowego z kwasem cynamonowym 0,02%
  • 100mlwoda czeremchowa
  • 35ml ekstrakt enzymatyczny z rokitnik
  • 5ml ekstrakt z psianki słodkogórz
  • 5ml ekstrakt glicerynowy z 49 ziół
  • 2g konserwant

Uwaga:

jeśli destylat borowinowy jest dla Ciebie nieosiągalny, daj podwójną porcję maceratu czeremchowego/wody czeremchowej. Pochwalę się jednak, że coraz częściej dostaję maile pod tytułem „Hura, zrobiłam Fibs” – czyli sensacje od domowych wytwórców destylatu borowinowego. Zapraszam do grupy „Destyliersi” na fb.

przepisy publikuję dla zainspirowania do wykonania własnych kosmetyków z enzymatycznymi ekstraktami z owoców jesieni

 

 

 

Ten post ma 12 komentarzy

  1. Agnieszka

    niedługo będę w posiadaniu rokitnika, więc to co zostanie po kroplach Toda pójdzie na buzię, chyba że do brzuszka…

    1. całkiemlubięchwasty

      Papka znakomita do jedzenia wychodzi. Inez mówi, że przydałoby się więcej musztardy yyyyy znaczy MIODU, a dla mnie jest wystarczająco słodka.

      1. Inez Herbiness

        Ale Ty tu mi nie zdradzaj zakulisowych atrakcji, ta papka to mój As w rękawie 😉 będzie post o tym rarytasie :))))

  2. Tosia

    Witaj Inez, uwielbaim twojego bloga , żałuje tylko że odnalazłam go dopiero późną jesienią bo parę ziół i preparatów przez to mi umknelo. Ponieważ dużo ziół uzywam i zbieram sama ale wiele z tych które wykorzystujesz są nieosiągalne przeze mnie bo albo nie mam ich jeszcze w swoim ogrodzie albo w okolicy. I tak właśnie jest z rokitnikiem. Czy mogę uzyz suszonego? Jak go wobec tego przygotować. Czy najpierw go namoczyc i później dokonać wody do 1 :1.
    Jeszcze jedno czy do tego przepisu mogę wykorzystać sok z aroni zrobiony w sokowniku i pasteryzowanym?
    Pozdrawiam

    1. Inez Herbiness

      Hello, Tosiu. Ten sok z aronii to śmiało wykorzystaj, natomiast co do suszonego rokitnika – dziewczyny testowały i nie były zadowolone. Lepszy sok.

  3. Mała Mi

    „- Dlaczego sama nie robisz tego serum od Inez?
    – Bo nie mam rokitnika…
    – A tego drugiego ?
    – Z Q10? Bo nie mam receptury…
    – A kiedy będziesz miała?
    – JAK POJADĘ NA WARSZTATY ! (:D)
    – No bo one dobre są… tym kupnym to daleko do nich. Fajnie się wchłaniają i szybko, nie czuć nic na twarzy i mam taką gładziusieńką.. i fajnie pachną… . ”
    No i tu mnie ugodził, mój kierowca odbierający mnie zwyczajowo z Chatki Czarów, podczas wczorajszej rozmowy, gdyż zrobione przeze mnie własnoręcznie mydełko do golenia na oleju laurowym – mu nie pachnie! (dla zachowania koloru nie dodałam krzty olejków eterycznych). Recenzent jeden! Kiss 😀

    1. Inez Herbiness

      Nie no spoko, ja też nie daję do laurowego! wybredny bardzo, to Twoja wina, bo go rozpieszczasz…

      1. Mała Mi

        eee…. usiłuję NIE rozpieszczać, ale Mi nie wychodzi 🙁

  4. Sara

    Hej Inez! Nie mam już psianki niestety, czy można ją zastąpić np mydlnicową nalewką?

  5. Dorota

    Co ma uzyskać ekstrakt nr 2 jeśli alkohol jest w tak wysokim stężeniu a jedynie produkt końcowy po zmieszaniu ma być o niższym stęzeniu niż 18%?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.