Botaniczny krem z elektrolitami – kosmetyczna rewolucja cd.

Prosty krem z forsycji  i klonowy szampon z solą to tylko przedsmak botanicznej przygody z kosmetykami. Dzisiaj kombinacja dwóch poprzednich przepisów, czyli krem z solą – klonowy krem z elektrolitami.

Czy sól w kremie do twarzy to dobry pomysł? bardzo dobry. Taki krem relaksuje mięśnie, świetnie nawilża, daje efekt powiększonych, różowych ust i ujednolica kolor skóry. Wpływ soli na skórę to przecież nie jest żadna nowość – najczęściej jednak kojarzymy sól z kąpielą. Sól w kremie trochę dziwi.

Do wykonania kremu wykorzystuję ten sam słony ekstrakt z klonu, co w przepisie na szampon . Dla przypomnienia: garść = 25g klonowych pączków, listków i kwiatów zmiksowana z 250g soli fizjologicznej (9g soli kłodawskiej na litr wody lub roztwór Ringera/Sterofundin, nie dodawaj octu). Technika przygotowania podobna, jak przy prostym kremie z forsycji , plus 1 dodatkowy składnik. Nic strasznego. *

  1. 80g klonowego płynu z solą wlej do naczynka nr1**
  2. do naczynka nr 2 wlej  20 g oleju migdałowego, 4g oleju rycynowego,
  3. do oleju dodaj 5g Olivem 1000 oraz 2g alkoholu cetylowego (to podobna do wosku substancja naturalna)***
  4. oba naczynka wstaw do kąpieli wodnej i czekaj, aż składniki dokładnie się roztopią (to może trać nawet 10 minut)
  5. wyjmij naczynka, do naczynka z wodą klonową włóż końcówkę miksera z nożami i zacznij miksować
  6. wlewaj powoli zawartość naczynka nr 2 i miksuj***
  7. miksuj minutę
  8. wstaw do miski z zimną wodą i miksuj, aż zgęstnieje
  9. odstaw na 10 minut i pomieszaj łyżką,
  10. dodaj konserwant: np. 1g Geogard****
  11. dodaj olejek eteryczny jeśli masz ochotę, na przykład paczulowy 10 kropel – ładnie komponuje się z zapachem konserwantu

wyjaśniam:

*w recepturze wykorzystuję ponownie emulgator Olivem 1000. Jeśli zdecydujesz się na emulgator innego typu, upewnij się, że działa w obecności elektrolitów. Na przykład emulgator GSC nie jest z elektrolitami zgodny, co może prowadzić do rozwarstwiania kremu (faza wodna odłączy się od fazy olejowej). MGS elektrolity lubi.

**zawartość tego naczynka to Faza Wodna, czyli woda i komponenty, które się w niej rozpuszczają

***zawartość drugiego naczynka to Faza Olejowa, czyli olej i komponenty, które rozpuszczają się w oleju. Zastosowany alkohol cetylowy pięknie zagęści krem, daje aksamitne uczucie na skórze.

****Geogard to konserwant uznany za naturalny, składa się z alkoholu benzylowego (taki sam jest w olejkach eterycznych) i kwasu dehydrooctowego.

Sól w kremie?

Sól w kremie to bardzo fajny temat. Zależnie od stężenia i rodzaju soli, można uzyskiwać wspaniałe efekty: relaksacji, poprawy krążenia, przeciwbólowe i inne. Moją inspiracją w słonych sprawach jest Wilchelm Schuessler, który w XIX wieku opracował metodę leczenia, opartą na podawaniu pacjentom maleńkich dawek soli nieorganicznych. Mocno rozcieńczone sole wchłaniają się pozajelitowo. Taka terapia nie jest klasyczną suplementacją. Mała dawka pełni rolę impulsu, który trafia do nieprawidłowo funkcjonujących tkanek i pobudza je do przyswajania soli z pożywienia. Sole stosowane są w formie kropli, tabletek do rozpuszczania w wodzie a także na skórę, w maściach i kremach.

 

Sole Schuesslera – 12 soli leczniczych

Wilchelm Schuessler opracował zestaw 12 leczniczych soli. Sole najczęściej oznacza się numerami. Sól nr1 to fluorek wapnia Calcium fluoratum, który zażywać należy w potencji D12. Sól ta ujędrnia i uelastycznia skórę, ścięgna, przywraca prawidłową pracę mięśni, zapobiega nadmiernemu zrogowaceniu skóry, pomaga przy kruchych naczynkach krwionośnych, cellulicie, rozstępom, a nawet przy zaburzeniach pamięci.

Samo przygotowanie soli Schuesslera w potencji D12 to wyzwanie i zabawa. Przyznam się, że uwielbiam te momenty czasoprzestrzeni, kiedy skupiam się na tak prozaicznej czynności, jak liczenie do 100, przesypywanie, ważenie, cały ten rytuał, wywodzący się sprzed prawie 200 lat. Po moim pierwszym zastosowaniu wewnętrznym Calium fluoratum D12 miałam wrażenie, że moje kości są z gumy…

Chlorek sodu, zastosowany w kremie klonowym, to według Schuesslera spec od nawadniania skóry. Zadziwiające, bo przeważnie myślimy, że sól wysusza. Oczywiście, najważniejsza jest dawka!

Zajrzyj do mojego sklepu – tam oferuję małe porcje soli do samodzielnego przetwarzania.