Cytrynowy zapach melisy. Wino od Karmelitanek.

U mnie wszystko dobrze.

Złote słońce pięknie doświetla moją jesienną wyspę. Bobrom dopisuje energia. Koty leniuchują całymi dniami przy kominku.

Cały czas jest wystarczająco ciepło na kąpiele w podniebnej wannie, szczególnie wczesnym popołudniem – wtedy słońce grzeje tutaj najmocniej, a wiatr słabnie. Do kąpieli gotuję kocioł wywaru z klejnot-ziela i mięty: złota radość taka kąpiel. Z wanny dobrze widać jesień. Drzewa straciły już masę liści, a wysoka wierzba, tworząca ażurowe sklepienie mojej podniebnej łazienki, jest już całkiem naga.

Po kąpieli zbieram delikatną zieleń z leśnego ogrodu. Chcę zdążyć z tymi zbiorami przed załamaniem pogody – melisa i werbena cytrynowa nie są odporne na przymrozki. Tak, po latach dzikich zbiorów dzikich  mam w końcu chęć zająć się uprawą roślin – tworzę ogród zapachów. Wybieram rośliny mocno aromatyczne, jak melisa i werbena cytrynowa (Lippia citridora), rozmaryn, tymianek, róża. Werbena cytrynowa jest niestety nieodporna na mrozy. Inspiracją do upraw był dla mnie wiosenny pobyt na Korsyce i dorodne krzewy werbeny, którym korsykańskie zimy nie są straszne.

Na północy Europy werbenę trzeba zabezpieczyć przed mrozem. Planuję schować moje rośliny do budynku. Przycięłam je dość mocno, zebrałam liście – z 6 jednorocznych krzewów było ich tak dużo, że wystarczyło latem na codzienne „radosne” herbatki – spektakularnie przepyszny napar z liści tej rośliny, zdominowany nutami cytryny i letniego szczęścia (1-2 listki na pół litra naparu). Został jeszcze spory zapas na zimę. Część liści przeznaczyłam do suszenia -zapach werbenowego suszu jest trwały, nutami cytryny można cieszyć się przez wiele zimowych tygodni. Melisa pachnie podobnie, choć z głębszymi nutami: zapach jest cięższy i bardziej złożony. Niestety, w trakcie suszenia zapach melisy łatwo ucieka, znika, wyparowuje.

Zapach werbeny cytrynowej i melisy zdominowany jest przez zawartość cytralu – naturalnego składnika olejku eterycznego, o bardzo silnym cytrynowo-cukierkowym zapachu. Jeśli zastanowisz się przez chwile, dlaczego z zamkniętymi oczyma odróżnić potrafisz zapach cytryny od pomarańczy, mandarynek czy grejpfrutów, to to szczegolne „coś” ma właśnie nazwę „cytral” . Ten komponent charakteryzuje się niezwykle silnym zapachem i niskim progiem wyczuwalności zmysłami węchu i smaku – dlatego już niewielka ilość melisy czy werbeny daje aromatyczne efekty. Więcej na ten temat pisałam w poście tutaj, a jeśli lubisz takie olejkowe opowieści do zajrzyj na mój drugi blog, aromastrona.pl.

Dla zachowania zapachu melisy sporządzam ziołowe wino, inspirowane starodawnymi praktykami mniszek z zakonu Karmelitanek. Świeże listki melisy umieszczam w słoju i zalewam gorącym, białym winem, zamykam słój, odstawiam do ostygnięcia. Po ostygnięciu zlewam do butelek – gotowe. Nie czekam ze zlewaniem wina do „jutra” – jutro zapach i smak zmienią się na mniej atrakcyjny (po kilku godzinach następuje ekstrakcja garbników).

Jak można to zrobić lepiej?

Liście melisy umieść w słoju i spryskaj spirytusem, to poprawi ekstrakcję olejku eterycznego, czyli wino będzie pachnieć intensywniej. Odczekaj 15 minut, wlej wino. Taki dodatkowy spirytus w preparacie uzupełnia ewentualne ubytki etanolu, wywołane podgrzewaniem wina.

Dodaj sok z cytryny – 1 cytryna na butelkę wina.

Połącz melisę z innymi roślinami – werbena cytrynowa to królowa zapachu, a niewielka ilość liści werbeny podniesie cytrynowy wymiar melisy. Mięta pieprzowa to kolejny super pomysł – melisa, werbena i mięta to idealny zestaw. Zapach ten znany znasz pewnie z mojego Kremu rozpieszczającego nogi. Inne moje domowe połączenia to : melisa-hyzop-mięta, melisa-werbena-rozmaryn.

Do gotowego wina ziołowego dodaj kilka goździków, osnówkę gałki muszkatołowej, nasiona lub korzeń arcydzięgla. Tych ziół nie trzeba odcedzać.

Jak stosować?

20-30ml wina ziołowego wlej do szklanki i uzupełnij zimną lub ciepłą wodą, napój gotowy.

Dlaczego takie wino może się przydać?

Panuje dość powszechna opinia, ze melisa to zioło o uspokajających właściwościach. Według mnie to niewłaściwe określenie. Melisa działa rozweselająco, odgania stresy, smutki, wspomaga namnażanie się pozytywnych emocji i myśli, ponadto działa przeciwzapalnie. Spożywana w ciągu dnia nie daje efektu usypiającego, wręcz przeciwnie – dodaje energii.

Przede wszystkim jednak melisa smakuje znakomicie, choć właściwie nie o smak tu chodzi, tylko o zapach. Zapach letniej radości.

Droga na skróty to rozmaite cytralowe olejki eteryczne, ale jeśli interesuje cię ten aspekt melisowej przygody, to zaglądaj na aromastronę i do mojego sklepu.