Egzotyka – słowo o wielu znaczeniach. Mogą to być sznury kwiatów na szyjach hawajskich tancerek, rafa koralowa, himalajskie szczyty, safari w Afryce. Jednym z moich wyznaczników egzotyki był przez wiele lat tajemniczy człowiek z wielkim nożem i wypchanym workiem. Widywałam go przez okno samochodu, podczas podróży lokalnymi drogami. Buszował wśród zieleni, często schylony nad ziemią. Zbierał smaczne skarby dla swoich zwierząt. Zazdrościłam mu luksusu tej pracy prostej, szlachetnej, pożytecznej. Pracy, której efekty nie muszą być analizowane przez pryzmat opłacalności i wydajności.
Lata mijały i człowiek robił się coraz bardziej zgarbiony, chodził coraz wolniej, aż zniknął. Jego syn karmi teraz zwierzęta, prawdopodobnie kupną paszą, bo tak łatwiej, szybciej i bez roboty. A może zbiera zieleninę, tylko w innym miejscu, daleko od spalin? Jeśli tak jest, to spotkamy się kiedyś, ponieważ moja codzienność jest teraz czystą egzotyką: codziennie tnę zielone, wielkim nożem, prosto do wiklinowego koszyka.
Nim słońce traw osuszy rosę idę na łąkę, po gwiazdnicę, przytulię, mlecze, szczawik i pokrzywę. Rwę liście glistnika, to kurzy przysmak. Zbieram przetacznik bluszczykowy oklejony nasionami i bluszczyk kurdybanek, najlepiej ze słonecznych stanowisk. Trochę liści bzu, kwiatów czeremchy. Wczesną wiosną ziarnopłon, później liście ostrożnia warzywnego i dojrzałe trawy. Słońce zagląda do mojego koszyka, deszczyk rosi ładunek, by nie zwiądł zbyt wcześnie. Ptaki podpowiadają mi : tak, tak, dobrze zbierasz. fiu, fiu, dobrze robisz. Codzienny rytuał – poranna egzotyka.
Gwiazdnica dostarcza kurom wit. C, dzięki temu są odporne na choroby. Wit.C jest niezbędna do syntezy kolagenu, czyli do formowania skorupek jaj.Przytulia czepna to roślina podawana często gęsiom. Kury przepadają za nasionami przytulii czepnej, nasiona dostępne późnym latem i jesienią. Szczególnie chętnie zjadają nasiona, które przyczepiły się do mojego ubrania.
Przetacznik bluszczykowy oblepiony nasionami – przysmakiem kurzym. To ziółko wspomagające pracę wątroby.
Bluszczyk kurdybanek, mniszek lekarski, jasnota purpurowa – każda z tych roślin zawiera sporo substancji odżywczych, leczniczych, zapobiegają rozwojowi pasożytów. Soczysta zieleń na ziemi to młody owies.
Dziki bez to według tradycji zielarskiej przydomowa apteka. Nie tylko – u mnie pełni również rolę paśnika. Wkładam zieloną paszę w rozwidlone konary krzewu, kurom się bardzo podoba.Fair trade – uczciwa wymiana. W zamian za zieleninę dostaję najsmaczniejsze jajka na świecie. Opakowanie, czyli skorupka, jest zwrotne.
Więcej o moich kurach w poście Zielone nóżki.
Ten post ma 9 komentarzy
wspaniałe jest to co napisałaś o pracy….poniewaz pracuję na zmiany…to mam trochę komforu…i więcej wolnych dni na pracę w ogrodzie…a nie codienna urawniłowka ale cos za coś…muszę oddać noce….za twoją sprawą poznałam wiecej ziół terz pijemy pokrzywę z bluszcem kurdybankiem, uzywam go także do przyprawiania,..wystarczy wyść do ogrodu..:))
Kasiexa – właśnie, to wszystko jest tak na wyciągnięcie ręki, wystarczy docenić.
Pięknie to opisałaś. Moje kurki mają podobną dietę, jednak na ich sporym wybiegu same sobie zbierają co chcą, ja im tylko podsypuję ziarna lub rozdrobnione pokrzywy.
Gosiu – moje mają wielki wybieg, kiedy pasę gęsi 😉 to i one korzystają. Kiedy jestem w pracy to kurki wędrują do owsianej zagrody, dla bezpieczeństwa. Na noc zamykam je w szczelnej wolierze.
Nie ma nic piękniejszego niż bycie blisko natury. im jestem starsza tym bardziej to rozumiem i tym bardziej żal mi każdego dnia, przesiedzianego w biurze.
Kasiu, prawdopodobnie dzięki pracy w biurze możesz bardziej docenić to, co na zewnątrz 🙂
Jak pinie napisane….lejesz miód na moje serce 🙂
Green, dziękuję 🙂
Właśnie przez przypadek trafiłam na Twojego bloga i aż muszę napisać komentarz- jestem zachwycona! w bardzo inspirujący sposób piszesz o swojej pasji, która jest też sposobem na życie, takie ekologiczne (ale zupełnie naturalne, a nie wymuszone) podejście do życia i natury. I jeszcze jedno: piękne zdjęcia, masz super ogród, a przynajmniej oceniając po fragmentach ze zdjęć, a ptaki wyglądają na okazy zdrowia:) będę od czasu do czasu Cię odwiedzać i czytać, i oglądać z przeyjemnością. Pozdrawiam serdecznie, tak trzymaj! 🙂
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.