Wyobraź sobie półkę z kosmetykami, zastawioną po brzegi. Buteleczki i puzderka napełnione luksusem. Substancje nadające skórze zdrowy blaski, piękny kolor i gładkość jedwabiu. Esencja zdrowia, domowe Spa i relaks w płynie. Kosmetyki jak eliksir młodości i piękna. Czy to marzenie? Nie dla mnie. To moja codzienność. Przeczytałam kiedyś słowa: „Najlepsze rzeczy są w życiu za darmo”. Bohater dzisiejszego postu wpisuje się w to powiedzenie idealnie. Cóż bowiem znaczy cena 10.50zł. za roczny zapas substancji potrafiącej działać cuda: nawilżać, wygładzać, ujędrniać, wyszczuplać, likwidować przebarwienia, łojotok i przymieszkowe zapalenie skóry. Wytwórcy domowych kiszonych ogórków, kapusty, zakwasu i kefirów mają ten skarb, czyli kwas mlekowy, dosłownie za darmo. Kupna wersja w stężeniu 80%, kosztuje 10,50zł. za litr. Ta wersja kwasu jest bezbarwna i bez spożywczych zapachów. Przypuszczam, że kwas mlekowy w kosmetyce nie jest Ci obcy. Od zawsze wiadomo, że na poparzenia słoneczne najlepsze jest zsiadłe mleko, a szorstkim dłoniom dobrze robi woda z ogórków. Skoro to takie jasne, to dlaczego nie nadać mu rangi kosmetyku? Dlaczego marnotrawić substancję tak cenną i do tego prostą w użyciu? Spójrz na moją kolekcję łazienkowych luksusów – kwas mlekowy ma u mnie miejsce honorowe. Mam trzy, ulubione, sposoby wykorzystania kwasu mlekowego. Są to:
- tonik do twarzy
- kuracja złuszczająca do skóry ciała
- płukanka do włosów
Jak zrobić tonik do twarzy z kwasem mlekowym. potrzebujesz: kwas mlekowy 80% i wodę. Odmierz 100ml. wody i dolej do niej 2ml. kwasu mlekowego. Uzyskasz w te sposób tonik mlekowy 2%. Sprawdź przez kilka dni, jak toleruje go Twoja cera. Jeśli nie szczypie, ani nie łuszczy się gwałtownie, możesz zwiększyć zawartość kwasu mlekowego, nawet do 5%. Pomocny będzie kalkulator stężeń. Dzięki niemu łatwo obliczysz proporcje kwasu i wody. W czasie stosowania toniku wykonuj regularnie peeling twarzy, mój ulubiony to ten z mąki owsianej. uwaga:
- chemiku młody, wlewaj zawsze kwas do wody (powiedzonko w końcu się przydało 🙂
- wodę możesz zastąpić destylowaną borowiną albo hydrolatem (tzw. wodą kwiatową).
- tonik z kwasem mlekowym stosuj wieczorem, w dzień aplikuj krem z filtrem UV
- można stosować na usta, dzięki temu przestaną „pierzchnąć” .
Zalety toniku z kwasem mlekowym: normalizuje pracę gruczołów łojowych i zabija szkodliwe bakterie, poprawia nawilżenie skóry, a nawet stymuluje syntezę kolagenu; delikatnie złuszcza naskórek. Jak wykonać kurację złuszczającą do skóry ciała. potrzebujesz: kwas mlekowy 80% i wodę. Odmierz 100ml. wody i dolej do niej 20ml. kwasu mlekowego. Uzyskasz w te sposób stężenie kwasu 20%. Rozprowadź płyn po skórze ciała, omijając wrażliwe miejsca. Pozostaw płyn na skórze przez kilkanaście minut, będzie lekko szczypać. Następnie wykonaj peeling, np. peeling kawowy wg. Aliny Rose. uwaga:
- chroń skórę dłoni – do nanoszenia płynu na skórę wykorzystaj pędzel.
- skóra pod kolanami i w zgięciach łokci jest bardzo wrażliwa.
- na pośladki i uda możesz zaaplikować więcej płynu.
- w czasie kuracji należy unikać promieniowania słonecznego i solarium.
Zalety takiej kuracji: likwiduje przymieszkowe zapalenie skóry, normalizuje proces rogowacenia naskórka; polecana dla osób, które mają problem z włoskami wrastającymi w skórę; terapia pomocna w leczeniu cellulitu i przy rozstępach. Stosować co 3 – 4 dni. Jak wykonać mlekową płukankę do włosów. potrzebujesz: kwas mlekowy 80% i wodę. Odmierz 1 litr wody i wlej do niego 5ml. kwasu mlekowego. Wymieszaj, spłucz włosy i skórę głowy. uwaga:
- uważaj, żeby woda z kwasem nie dostała się do oczu.
Zalety stosowania płukanki: włosy stają się lśniące i sypkie, dobrze nawilżone; mieszki włosowe przestają wydzielać nadmiar sebum, czyli włosy nie będą się szybko przetłuszczać; ujścia gruczołów łojowych zostają odblokowane, a szkodliwe bakterie wyeliminowane.
Czy teraz już widzisz, jak prosto możesz stworzyć własną kolekcję luksusowych kosmetyków? Za takie preparaty w aptece trzeba słono zapłacić, tymczasem ich własnoręczne wykonanie jest łatwiejsze, niż zrobienie herbaty z cytryną i miodem – tu trzeba zmieszać tylko dwa składniki. Z pewnością możesz to zrobić samodzielnie. Reklamy w telewizji i prasie wmawiają nam, że wyznacznikiem troski o zdrowie i piękno skóry, są kwoty wydane w drogeriach i aptecznych stoiskach z dermokosmetykami. To złudne obietnice. Kupne produkty pełne są ulepszaczy i balastów, które nie dają skórze żadnego szczęścia, a kosztują krocie. Kosmetyk powinien być prosty, jak najmniej przetworzony, tak jak żywność. Mini szkolenie na temat pułapek stosowanych w przemyśle żywnościowym mamy już za sobą. Taką samą czujność, jak w spożywczaku, zachować trzeba kupując kosmetyki. Tylko tyle i aż tyle.
…
uwaga:
- Przy pracach z kwasem mlekowym zachowaj ostrożność – stężony kwas to substancja mocno drażniąca, stosuj się do zaleceń na opakowaniu.
- Więcej inspiracji do stosowania kwasu mlekowego znajdziesz na forum Laboratorium Urody – zajrzyj koniecznie, to moja ulubiona strona kosmetyczna.
Ten post ma 42 komentarzy
Wiesz może, w jaki sposób pozyskuje się kwas mlekowy? Jestem ciekawa, czy jest to produkt wegański.
Magdaleno, na temat przemysłowej produkcji kwasu mlekowego wyczytałam, że:najczęściej stosuje się melasę buraczaną, serwatkę i ługi posiarczynowe.
Sprawa kłopotliwa. Jednak nie zapominajmy, że możesz sobie zrobić własny jogurt sojowy, owsiany czy ukisić zieleninę. Jeśli raz naszykujesz starter, np. jogurt owsiany, to codziennie możesz go dokarmiać, jak typowy zakwas chlebowy. Będziesz miała super kosmetyk, bo nie tylko kwas ale wszystkie dobrodziejstwa owsa. Delikatnie ze stosowaniem na buzię – trzeba się najpierw oswoić z produktem i poznać działanie na skórę, nie wiadomo przecież, ile % uda ci się wytworzyć.
Wow, na pomysł z jogurtem w życiu bym nie wpadła. Jesteś genialna, dziękuję bardzo 🙂
Kiszenie mleka sojowego opisałam tutaj https://www.herbiness.com/kefir-sojowy/
nie wiem niestety, jak się namnaża bakreryjki z filek – czy są wege, czy na mleku.
Mała uwaga dla stosujących kwas mlekowy – przy pierwszym zastosowaniu może nieźle wysypać, to naturalne oczyszczanie skóry. Kwas mlekowy osłoni niedoskonałości, wyleczy i zostawi buziaka w ślicznym stanie. Nie da rady go oszukać – nie proponuję eksperymentów dzień przed dużym wyjściem.
Bosko! Już die swoim kwasem smarowałam. Śmiesznie szczypie i cudny pomydł na zyżyvie resztki takiego, który się przeterminował 🙂
Kwas mlekowy może się przeterminować? Dziwne. Olu, jak wrażenia? robiłaś po kwasie peeling?
http://allegro.pl/kwas-mlekowy-80-e270-1l-spozywczy-fv-i3741058965.html taki znalazłam
Kupiłam miesiąc temu za 10.50 u użytkownika Tomka, firma Tomchem. Ten Twój Kasiu też dobry. Kwas mlekowy dzieli się na kosmetyczny i spożywczy, przy tym ten kosmetyczny jest o wiele droższy. Kiedyś kupowałam właśnie taki w sklepie mazidła.com. Od dawna przestawiłam się na spożywczy, dzięki wskazówkom Montly. 🙂
Hmmm…. Chyba pójdę do sąsiadki po serwatkę. Myślisz, że się nada?
Ja bym do serwatki dodała cukru, rozpuszczonego w ciepłej wodzie i poczekała, aż namnoży się więcej bakterii. Bo serwatka nie ma zbyt dużo % kwasu. Możesz oczyścić serwatkę z białek, robiąc serek ricotta. Miłych eksperymentów.
[quote] Następnie wykonaj peeling, np. peeling kawowy wg. Aliny Rose.[/quote]
Przeczytałam 169 pień z zachwytu nad kawowym pilingiem. Można je streścić krótko:
1. Łazienka upaprana.
2. Tyłek gładki ( to jest cytat).
3. Jest szał.
Już dobrych kilka lat temu miałam pierwsze podejście do sprawy i finał był żałosny – głównie smród i brudna łazienka – ale cóż, może coś źle robiłam? Zatem odnowa od nowa. 😀
Wykonałam 'zabieg’ i… wszystko się zgadza: brud, szał i…
Brud, wiadomo. Szał – no nie dało się spać. Orsi dał nogę i chciał spać w ogrodzie, pomimo mrozu. Ja wytrzymałam tylko do północy, albowiem ten specyficzny smród, zapach z baru GSu, przyprawiał mnie o torsje. Musiałam wstać i porządnie się wyszorować a i tak całkowitej ulgi nie zaznałam do rana. Tak więc noc szałowa…
P.S. Cytat: tyłek gładki – to prawda. 😉
P.S.2. Orsi to mój pies. 😀
Resume: brud, smród, szał i gładki tyłek = piling kawowy. 😀 😀 😀
Pięknie.
Łazienka upaprana to jest wtedy, kiedy sobie robisz legowisko w ogrzanej borowinie (błocie) na przypiecku. Po kawie nie ma żadnego bałaganu, po prostu spłukujesz wannę/brodzik i jest klar. Nie wiem o co chodzi ze „smrodem” i jaką kawę zabytkową z GSu stosowała ta dziewczyna – dla mnie kawowe zapachy są super.
Zdjęcia Alina ma ładne, przyznaj sama. Takie zalotne.
Inna sprawa.
zrobiłam wyciąg z wąkrotki i miłorzębu (jak na zdjęciu, ten złocisty płyn). Wykorzystałam go w najnowszej formule toniku i jestem zachwycona. Pełen skład to : borowina, kwas mlekowy, wąkrotka i miłorząb.
Chcecie przepis? Jeśli tak, to czy tutaj, w komentarzach, czy zrobić o nim post?
Ach peeling kawowy znają wszyscy chyba 🙂 pierwszy raz spotkalam negatywnykomentarz K’laro. Cudownie robili się go w domu za panieńskich lat w kabinie prysznicowej… Teraz mam wanne, białe ręczniki i dywaniki w łazience więc kosztuje to więcej roboty przed i po…ale warto 😀 jedwabiste dupsko i cala reszta 🙂 potem się glaskam jak stuknieta po nogach hehe
Poproszę o przepis, najlepiej w oddzielnym poście 🙂
Coś mnie tknęło by tu teraz zajrzeć, właśnie jestem w trakcie robienia zakupow typu: soda oczyszczona, chlorek magnezu, glicerynka i się zastanawiałam co tu jeszcze dorzucić, a teraz wrzucę jeszcze mlekowca. Kocham mlekowca, kupowałam do tej pory z Mazidłach i jestem zachwycona działaniem. Nigdy absolutnie nie robię przed kwasem mlekowym pillingu chyba bym umarła z bólu kładąc na jaką skórę mocne stężenie (u mnie się sprawdza 40-50%)
dziękuję 🙂
Kasha, wiadomo. Peeling po kwasie przecież. 🙂
Kwas askorbinowy również polecam przy okazji. Kilo 55zł.
O tak, askorbinowy już też kupiony, robimy cały zapasik zdrowych „chemikaliów” 😉
Kasha, zastanów się, jak wyglądałby nasz post „operacja denko”. Dla niewtajemniczonych: operacja denko to taki wpis na blogu, gdzie dziewczyny pokazują puste opakowania po kosmetykach.
ciekawi mnie ta płukanka do włosów- jak często można ją stosować? I czyten kwas nie zniszczy włosów- wiadomo kwas niemiło się kojarzy;)
Paulino, taką płukankę (o słabym stężeniu kwasu ) to powinno się robić zawsze, jeśli używasz kupnych kosmetyków do włosów. Kwaśna płukanka zamyka łuskę włosa, wygładza go, nawilża. Nie ma konieczności robienia takiej płukanki, jeśli myjesz włosy szamponem na bazie ekstraktu z orzechów piorących, który sam z siebie jest lekko kwaśny (ja właśnie myję takim szamponem, czyli ekstrakt z orzechów, borowina destylat, glikolowy ekstrakt ziołowy w składzie) . O tym będzie post, w odpowiednim czasie, jak mawia Patrycja 😉
a na przykład jak będę używała do mycia mąkę z ciecierzycy to mogę potem użyć tej płukanki?;)))
Tak, możesz.
Witam serdecznie 🙂
Gdzie mogę kupić kwas mlekowy spożywczy? taki prawdziwy 🙂
Jest jakiś sklep internetowy może ?
Pozdrawiam
Kasia P.
Nastawiłam właśnie „zacier” mlekowcowo- ziołowy. To ma być płukanka do włosów po myciu- wzięłam świeże zioła- pokrzywę, przytulie, liście brzozy i zalałam 10 % kwasem mlekowym. Inez, myślisz, że dwa tygodnie macerowania wystarczą? Pozdrawiam wiosennie:)))
Jasne, wystarczą. Ewo. masz teraz dostęp do świeżej zieleni, rób bez kwasu mlekowego – kiś jak ogórki, kapustę, w procesie kiszenia wytworzy się kwas mlekowy 🙂 Jako zaczyn możesz dać trochę lakcidu. Pokrzywę można nawet ciut osłodzić.
Fajny pomysł! Ale kisić, czyli rozgniatać, ubijać w naczyniu i przesypywać solą?
Ułożyć ciasno w naczyniu i zalać wodą z solą, można dla pewności dodać trochę lakcidu albo wody z poprzedniego kiszenia (ja tak robię). Aktualnie kiszę liście lipy, buka, pędy świerkowe, czosnek niedźwiedzi, podagrycznik, ostrożeń warzywny, bluszczyk kurdybanek, rzeżuchę łąkową…
Jak długo trzeba kisić? Czyli np. Liście z pokrzywy zasypuję solą, układam ciasno w naczyniu i czekam?
Senke, jeszcze woda. Tak to właśnie powinno być, układasz ciasno, zalewasz wodą z solą i czekasz – jak ogórki i kapusta. Nie zawsze wychodzi 🙁
Zrobiłam pierwszy raz tą płukankę wg podanych proporcji. Zaraz po wysuszeniu włosy wyglądały jak trochę „niedomyte” a wieczorem wyglądały już całkiem złe, w sensie tłusto. Czy tak ma być? Stosować ją raczej w charakterze ” maseczki”, jak mamy wolny czas w domu? Czy coś nie tak zrobiłam?
Oj, nie wiem, jak to możliwe? Seneke droga, nie namawiałabym do takich dziwnych kosmetyków. Kwas mlekowy w wodzie daje płukankę, po której włosy są sypie i takie jakby twardsze, lepiej trzymają wilgoć. Nie mam pojęcia, skąd ten dziwny efekt. Chyba, że jakaś reakcja po szamponie.
Cześć. Mam pytanie gdzie kupujesz ten kwas mlekowy w takiej cenie?
Czy kwas mlekowy mogę zamienić kwasem migdałowym? Jest delikatniejszy od mlekowego, toleruje go rodzajów skóry i nie trzeba przy nim używać filtra na słońce?
Basiu, dobry pomysł – nie robiłam jeszcze przetworów ziołowych z migdałowcem więc nie wiem, co Ci tutaj doradzić.
Inez, ratuj! Zrobiłam ekstrakty ( jeżówka, glistnik i coś jeszcze z tych dobrych na skórę)na kwasie mlekowym 20% i teraz mam problem. Jakie proporcje zastosować aby zrobić sobie tonik 2%, 5% i 10%( bo chcę sprawdzić powoli, który mi pasuje). Klakulator ma u siebie tylko kwas 80%;((((
Jeśli masz 20% i dasz go na 100ml w ilości około 10ml to będzie 2%, jeśli dasz 20ml to około 5%, a jak pół na pół z wodą to 10%.
Inna sprawa: robimy teraz te ekstrakty na 15% kwasu, to wystarczy.
no dobrze a jak stosować kwas z kiszonych ogórków? jakie to będzie stężenie jak sprawdzić?
Inez, genialne propozycje, w prostocie siła! Czy na tym kwasie mlekowym można macerować zioła (żmijowiec, farbownik,żywokost, skrzyp) ?
można , aktualnie stosuję stężenie 5% dla mlekowego kwasu, 3-5% dla migdałowego i 3 % dla bursztynowego planowane estrakty
dziękuję 🙂 to dobra wiadomość 🙂
Te opakowania są cudowne <3
Szkoda że nie podałaś ph dla tych mikstur
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.