Pokrzywowy body scrub – dlaczego nasiona pokrzywy to super kosmetyk.

Zimnotłoczone oleje roślinne, nienasycone kwasy tłuszczowe, gamma linolenowe, alfa linolenowe, tokoferole, karotenoidy, polifenole….Lista magicznych słówek w kosmetologii jest długa, im bardziej egzotyczna nazwa, tym droższy preparat. Sklepy z półproduktami kosmetycznymi i apteki oferują nam mini buteleczki z olejami z pestek, czy nasion: róży, jabłka, wiesiołka itd. Przy każdej z buteleczek bajkowa recenzja: właściwości pielęgnacyjne, odżywcze, lecznicze, odmładzające. Cena nie dziwi – na jedną kroplę oleju potrzeba  sporo surowca. Takie oleje  szybko się psują, utleniają. Lepiej kupić małą buteleczkę  i szybko zużyć. A używać warto, bowiem nienasycone kwasy tłuszczowe, zawarte w tych olejach, to rarytas dla naszej skóry.

Czy więc skazani jesteśmy na wysokie ceny kupnych preparatów i półproduktów?

Zdecydowanie nie. Kłania się mało znana Dzika Kosmetyka – rozejrzyjmy się wokół, łaskawym okiem popatrzmy na zieleń i tak zwane chwasty. Jako pierwsza – pokrzywa. Wpływ pokrzywy na stan skóry, włosów i paznokci jest powszechnie znany, szczególnie w duecie ze skrzypem (tzw. skrzypokrzywa ;)) A owoce? te drobne orzeszki, znane nam już z rewelacyjnej soli pokrzywowej? To prawdziwa rewelacja kosmetyczna.

Owoc pokrzywy zawiera około 30% oleju, bogatego w kwas linolowy, plus kwas linolenowy (ok.1%), tokoferol (naturalna wit. E ), karotenoidy, polisacharydy i śluzy. Zastosowany w kosmetykach ma działanie odżywcze, pobudza regenerację tkanek i naczyń krwionośnych,  hamuje agresję immunologiczną (leczy wysypki alergiczne). Poprawia stan nawilżenia skóry i elastyczność. Przeciwdziała wypadaniu włosów. Preparaty z wyciągiem z owoców pokrzywy leczą stany zapalne skóry.

Kosmetyki z owocami pokrzywy nie są dostępne w handlu. Nie można też kupić samych owoców. Na tym kończą się trudności:

owoce pokrzywy możemy pozyskać samodzielnie 🙂

Nie jest to ani trudne, ani pracochłonne. Wystarczy poczekać, aż drobne owocki dojrzeją, ściąć kilkadziesiąt pokrzyw. Rozłożyć na czystym papierze, w ciepłym i przewiewnym miejscu. Po kilku dniach owoce pięknie się wysuszą i osypią na papier. Można dowolnie modyfikować technikę zbioru. Sezon na owoce pokrzywy trwa od lipca, do listopada. Można bez trudu zebrać kilka litrów owoców – zdecydowanie warto.

Pokrzywowy body scrub – z owocami pokrzywy.

Zmiel 50ml. suszonych owoców pokrzywy i zroś spirytusem. Zalej owoce mieszaniną ulubionych olejów roślinnych (oliwa, kokosowy, masło shea, rokitnikowy).- 250ml. Dodaj olejki eteryczne (np. drzewko herbaciane, limonka, pomarańcza). Naczynie przykryj i odstaw na dwie doby w chłodne miejsce.

Zmiel cukier i sól (granulacja według gustu) – 500ml. Do zmielonego cukru dodaj olej z owocami pokrzywy i starannie wymieszaj. Scrub gotowy – przełóż do sterylnego słoiczka.

Trwałość produktu: 1 miesiąc. Przechowuj w ciemnym, chłodnym miejscu (podobnie jak butelką z olejem lnianym). 
DSC_0394 (1500x994)

Pokrzywę zapisuję do akcji Chwast na medal.

więcej o właściwościach owoców pokrzywy: http://rozanski.li/?p=2636

chwastna medal

 

 

Ten post ma 24 komentarzy

  1. Ewa

    Kolejny świetny pomysł! A jakby tak jeszcze zmierolego węgla aktywnego dodać? Hmmm….

    1. Inez

      No wiesz, staram sie ze wszystkich sił podawać proste formulacje. Ale już mam na oku czarne dekielki do serii z węglem. To mój ulubieniec.
      A co powiesz na peeling z nasionami podagrycznika?

  2. Ewa

    Kusisz… 😉 Kilka lat temu miałam okazję spędzić dłuższy czas na wschodniej Ukrainie. Tam elementem dbania o ciało jest cotygodniowa, 2-3 godzinna, wizyta w saunie, połączona z peelingowaniem, masażami itp. Ukrainki pokazały mi swój wynalazek- peeling z drobnej kaszy kukurydzianej i soli. Bardzo fajna sprawa. A choć po twarzach widać było, że dziewczyny nie mają już lat 20 lat, to skóra na ciele takiej jakości, że tylko pozazdrościć…Oczywiście, jeśli ktoś zniesie biczowanie w saunie gałązkami klonu i brzozy- ja po pierwszym ciosie uciekłam z wrzaskiem…..;) Ale do dziś, w polskich saunach, po tamtym doświadczeniu, jest mi zimno!

  3. AnnaVilma

    Bardzo zachęcająco wygląda! Powiedziałabym nawet że apetycznie… 🙂

    1. Inez Herbiness

      AnnaVilma – smacznego (teoretycznie jadalne, chociaż biały cukier u mnie w kategoriach jadalne się nie mieści, no i tyle soli!)

  4. Jagienka/Iwona Zając

    Inez czy dojrzałe nasiona pokrzywy są zielone czy mają zbrązowieć?

    1. Inez Herbiness

      Jagienko, dojrzałe są, kiedy zaczynają się osypywać, brązowieją w trakcie suszenia. Możesz więc zbierać zielone i wysuszyć/ wykorzystać lub poczekać, aż wyschną na roślinach.

  5. Senke

    Czy bardzo istotne jest skropienie owoców spirytusem? Bez tego zmniejsza się trwałość?

    1. Inez Herbiness

      Senke, spirytus poprawia ekstrakcję, czyli więcej składników aktywnych przejdzie do oleju.

      1. Senke

        Dziękuję. Już mam prawie wyschnięte owoce, będę eksperymentować.

      2. ewakozak

        Witaj Inez, znalazłam twoją stronę i jestem zachwycona, zaczynam zbierać cudowne chwasty 🙂 Zebralam i zasuszyłam nasionka pokrzywy i teraz chciałabym zrobić ten peeling, ale nie mam spirytusu,czy moze być wódka ?
        pozdrawiam

        1. Inez Herbiness

          Ewo, może 🙂 cieszę się bardzo, zostaw trochę do jedzenia! (nasion pokrzywy – na sól pokrzywową)

          1. ewakozak

            sól była pierwsza 🙂 jest pyszna, nawet dzieciakom smakuje na zwykłej pajdzie chleba na zakwasie posmarowanej masłem, zaraziłam tez teściową – no bo to jest zarazliwe – teraz w obróbkę idzie czarny bez 🙂 pozdrawiam

  6. Mastabi

    A czy te nasiona są jadalne?

    1. Inez Herbiness

      Tak, naturalnie. pisałam o tym już kilka razy, np. w poście Sól z nasion pokrzywy.

  7. Sandra

    Wspaniale wygląda ten peeling. Chyba jutro wybiorę się na pobliskie łąki po pokrzywy, oczywiście, o ile nie będzie padało 🙂

  8. Zosia

    Co dokładnie znaczy 500ml cukru i soli ? W jakich mają być proporcjach?

    1. Inez Herbiness

      Zosiu, proporcje zdecydowanie dowolne.

      1. Zosia

        ok, dziękuję 🙂

  9. Sandra

    Nazbierałam już pokrzyw, ususzyłam i mam sporo nasionek, a z liści parzę herbatkę.

    Chciałabym zrobić ten peeling ale mam problem ze zmieleniem nasion. Elektryczny młynek do kawy ich nie mieli, pewnie są za drobne. Młynka żarnowego nie posiadam. Widziałam na Allegro młynki żarnowe ale nie wiem czy zmielą takie drobniutkie nasionka. Myślałam o użyciu moździerza. Mam dwa stare moździerze, żeliwny i mosiężny. Nie wiem tylko czy zgniecione ziarenka nie wejdą w jakieś reakcje z metalem czy żeliwem.

    1. Inez Herbiness

      Utrzyj w moździerzu. Ja mam taką starożytną maszynkę do mielenia ziaren, ręczną. Mieli nawet nasiona wiesiołka. Spong – stara angielska marka.

  10. Tajga

    Inez, a czy mogę użyć alkoholu izopropylowego 99,9%? teoretycznie używa się go do czyszczenia układów scalonych, ale to najczystszy alkohol… mnie się wydaje, że powinien być ok…

    1. Inez Herbiness

      Nie stosowałam nigdy, jest o wiele droższy od klasycznego etanolu (w Chemlandzie mają)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.