Filiżanka naparu z poziewnika nie zastąpi pobudzającej kawy, bo nie ma w zielu tajnych alkaloidów – jest coś ważniejszego: przygoda i emocje. Fascynujące, że coś tak pospolitego, dostępnego bez wysiłku, może oferować szereg substancji aktywnych, dla urody i zdrowia.
Poziewnik szorstki (Galeopsis) rośnie u mnie zamiast trawnika. Rozsiał się między głazami a rzędem zimozielonych krzewów, dumnie rośnie obok uczepu i niecierpków. To taka moja przydomowa plantacja ziół, kompozycja ponad metrowej wysokości. Poziewnik rośnie w sadzie, w lesie, przy ścieżce prowadzącej do miasta. Rośnie w mojej Puszczy na nizinach, rośnie w górach, nad morzem, nad rzeką i jeziorem. Nie ma wygórowanych potrzeb, zadowoli się wysypiskiem, hałdą, zacienionym miejscem z nieurodzajną glebą, kamienistym urwiskiem. W sierpniu świat malowany jest poziewnikiem, wystarczy brać i przetwarzać. Poziewnik szorstki jest szorstki w obejściu – łuski po kwiatach kłują w dłonie. Poziewnik pstry jest przyjemniejszy w dotyku i łatwiejszy do rozpoznania (dwukolorowe kwiaty to cecha szczególna).
Na zdjęciu poziewnik pstry – cecha szczególna to kolorowe kwiaty
Dobrze jest brać i przetwarzać to, co pod ręką. Zioła z niewiadomych powodów lubią objawiać się w konkretnym momencie, jakby fitoterapią nie zajmował się zielarz, a same rośliny: dyktują skład kolejnej mieszanki, kremu, maści. Z tego powodu nie gardzę podagrycznikiem panoszącym się wszędzie gdzie spojrzę, szanuję żółtlicę, ekscytuję niecierpkiem – to najliczniejsi mieszkańcy ogrodu. Przydomowa flora jest zmienna, stanowi obraz zielarskich poszukiwań. Po powrocie z wyprawy mimowolnie rozsiewam napotkane rośliny, bo przecież nie sposób nie przykleić sobie kilku nasion uczepu. W tajemny sposób pojawiają się rośliny nieznane mi wcześniej – to na trawniku znalazłam po praz pierwszy trędownika (cóż, nie koszę zbyt często), wśród selerów pojawił się serdecznik, jesion obok różanecznika.
Poziewnik – źródło krzemionki
Krzemionka jest dla zdrowia i urody ważna, wie to chyba każdy miłośnik ziołowej pielęgnacji. Suplementacja krzemionką ze skrzypu czy domowe mieszanki „sprzy-pokrzywa” jak refren pojawiają się na blogach/forach urodowych, sportowych i dla zdrowia. Nic dziwnego – krzemionka niezbędna jest do prawidłowego funkcjonowania stawów, naczyń krwionośnych, skóry, dla zdrowego stanu włosów, a zapotrzebowanie organizmu wzrasta wraz z wiekiem. Najbardziej znanym surowcem krzemionkowym jest skrzyp. Uwaga – skrzyp wymaga gotowania w kwaśnym środowisku, nie wystarczy zalać ziela wodą. Poziewnik oddaje krzemionkę do zwykłego naparu.
Krzemionka z poziewnika – łatwa do pozyskania
Termin „synergia” oznacza współistnienie związków, które w grupie działają lepiej/wydajniej. Obok krzemionki poziewnik częstuje saponinami – skojarzenie z mydłem jest tu bardzo na miejscu, saponiny myją, a dokładniej obniżają powierzchniowe napięcie wody. Dzięki temu wypłukanie krzemionki z tkanki roślinnej to błahostka, wystarczy rozdrobnione ziele zalać wodą i gotowe – tak powstaje Herbatka dnia – zrób sobie od razu, 3 minuty pracy.
Saponiny, krzemionka, dalej przeciwzapalne irydoidy, cenne kwasy fenolowe i flawonoidy, odpowiedzialne za młodość i sprawność organizmu (wymiatacze wolnych rodników, substancje antyoksydacyjne = zapobiegające starzeniu tkanek). Roślina o takim składzie to przyjaciel osób dbających o młody wygląd skóry, dobry stan stawów, włosów, elastyczność naczyń krwionośnych, cierpiące na migreny, nadciśnienie. Ponadto irydoidy + saponiny + krzemionka w zestawie to lekarstwo na stany zapalne dróg oddechowych, fakt znany od stuleci – poziewnik stosowano jako lekarstwo na gruźlicę.
Poziewnik ma tyle atutów, że warto pomyśleć o zapasach na cały rok. Suszenie nie jest moim ulubionym zajęciem, wolę robić przedmieszki – płynne koncentraty ziołowe, gotowe do spożycia i wykorzystania w kosmetykach lub lekach. Przedmieszki wykonywane są ze świeżych ziół. W przypadku poziewnika ma to głębokie uzasadnienie, bowiem irydoidy rozpadają się pod wpływem światła w procesie suszenia (suszenie tylko w ciemnym miejscu). Ekstrakcja na gorąco nie robi irydoidom krzywdy (źródło). Irydoidy znajdziesz też w przetacznikach i babce – tu też obowiązują ciemności w czasie suszenia.
Poziewnik pstry ma fioletowe kwiatki i kłujące łuski po kwiatach – nie ściskaj dłonią, ścinaj nożyczkami.
Ocet poziewnikowy: pocięte ziele poziewnika zalej octem jabłkowym lub innym, stężenie kwasu octowego około 3%, doprowadź do wrzenia, odstaw, przecedź. Stosunek ziela do octu 1:1
zastosowanie: łyżeczkę na litr wody, codzienny napój krzemionkowy oraz jako składnik szamponów, tonik do skóry głowy (przetłuszczające się włosy)
Wino poziewnikowe: pocięte ziele poziewnika zalej winem, doprowadź do wrzenia, odstaw, przecedź. Stosunek ziela do wina 1:1
zastosowanie: codziennie po 5ml – napój krzemionkowy
Ekstrakt poziewnikowy z kwasem mlekowym: pocięte ziele poziewnika zalej wodą, proporcja 1:1, doprowadź do wrzenia, przecedź. Zakonserwuj 5% kwasem mlekowym. (czyli na każde 750ml wywaru dodaj 5ml kwasu mlekowego o stężeniu 80%)
zastosowanie: składnik maści leczniczych na stawy, kremu przeciwżylakowego, szamponu
Ekstrakt poziewnikowy z kwasem migdałowym: pocięte ziele poziewnika zalej wodą, proporcja 1:1, doprowadź do wrzenia, przecedź. Odparuj połowę wody. Zakonserwuj dodając 3% kwasu migdałowego.
zastosowanie: składnik kremów przeciwtrądzikowych, przeciwzmarszczkowych, toniku przeciwtrądzikowego
- Więcej informacji o poziewniku znajdziesz tutaj.
- Przedmieszkę poziewnikową wykorzystałam do skomponowania nowej wersji Wewnętrznego Wzmacniacza Żył.
- Tonik poziewnikowy, zastosowany na włosy, działa jak lakier – utrwala fryzurę, niestety wysusza włosy.
- Krzemionka nie rozpuszcza się w wodzie – tworzy w wodzie układ koloidalny. Każdy z powyższych ekstraktów to Twoja własna, organiczna krzemionka koloidalna.
Ten post ma 6 komentarzy
Przyjedź do mnie mimowolnie – mam pół hektara ziemi dla nasion rozsiania i łąki stworzenia 😀
A po-poziewniku ani śladu, ale był w obfitości, a ja w „nieświadomości” spóźniłam się ze żniwami
Wiesz, na bank jest co innego. A wybieram się do ciebie jak sójka.
Jedno piórko sójcze już masz 🙂 więc się cieszę 🙂
Na bank mam żółtlicy pod dostatkiem!
Co to za książka z ziołami? 🙂
Czy gotowanie swojskiego octu jabłkowego ma sens? Przecież straci wszystkie właściwości.
Czy gotowanie swojskiego octu jabłkowego ma sens? Przecież straci wartości.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.