Przepis na najlepsze pączki świata.

Miasta powoli zapełniają się zapachem przepalonego tłuszczu. Nie wiem, co to za tłuszcz – żaden z moich domowych tak nie pachnie. Ani kokosowy, ani oliwa, nie wydają tych woni  męczących i ciężkich, na które mój brzuszek reaguje natychmiastowym „nie będę tego jadła”. W sklepach pojawiają się pierwsze faworki, markety rozwieszają reklamy pączków. Tłusty czwartek – coroczne szaleństwo.

U mnie przepis na  najlepsze pączki na świecie, moje ulubione. Zdecydowanie bardziej wartościowe dla organizmu, niż puchata porcja pustych kalorii. Aromatyczne i smakowite, a w dodatku niezwykle pomocne. Uwolnią Cię od kataru, bólu zatok, mięśni i stawów. Po ich spożyciu czuję się zawsze jak po wiosennych porządkach – pączki usuwają z organizmu toksyczny bałagan, zostawiają ciało lekkim, rześkim i pełnym energii. Potrafią zwiększyć o 70% wydalanie kwasu mlekowego –  szkodliwego produktu przemiany materii, który niszczy stawy i wywołuje bóle mięśni. Polecane  po przedawkowaniu cukru, rafinowanej mąki, alkoholu i zbyt forsownym treningu sportowym, czyli w stanach zakwaszenia organizmu. Skuteczne przy chorobach górnych dróg oddechowych. Proponuję dzisiaj pączki topoli.


Fot. Kuliste,  lekko otwarte pączki kwiatowe topoli osiki, widać łuskę i lekko wystające bazie (kwiaty). Ostro zakończone, w kształcie kociego pazura, zamknięte pączki liściowe.

Pączki topoli do mojego przepisu,  nazbierać trzeba samodzielnie (pączki liściowe lub kwiatowe). Najłatwiej rwać  z topli o dużych liściach (topola biała, czarna, balsamiczna). Pączki liściowe wyglądają jak pazury dużego kota, często mają ponad 1cm. długości. Topola osika, odmiana o malutkich liściach, ma pączki znacznie mniejsze i trudno je uchwycić palcami.  Surowiec  można zbierać zimą i wiosną, aż do czasu rozwinięcia się liści. Najwygodniej  zbiera się w dniu, kiedy brązowa łuska pączka zostaje otwarta i skrawki młodych liści wydostają się na zewnątrz. Mówimy, że są to otwarte pączki liściowe. Lepkie, bo pokryte topolową żywicą, pachną pięknie i mają charakterystyczny smak, który bardzo lubię.

Pączki kwiatowe, kulistego kształtu,  zbieram z topoli osiki. Ten gatunek topoli jest  najbardziej popularny w pobliżu mojego domu. Osika jest wyjątkowo mało odporna na silne wiatry i tej zimy huragan Ksawery połamał sporo drzew tego gatunku – wszystkie oblepione lekko otwartymi pączkami, idealnymi do zbioru. Rwać można również topolowe bazie. Kto nie może dosięgnąć wysokich gałęzi, może poczekać, aż bazie przekwitną i z drzew spadnie łuska osłaniająca pączki kwiatowe. Łuska jest równie dobrym surowcem zielarskim.

Topolę osikę można rozpoznać po czarnym kobiercu zeszłorocznych liści, rozpostartym na ziemi, wokół drzewa. Kolejną podpowiedzią jest charakterystyczny kształt liścia.

Fot. Czarne, zeszłoroczne liście topoli osiki, leżą pod drzewem. Są małe, pawie okrągłe, nierówno ząbkowane.

  • Nalewka z pączków topoli: 100ml świeżych, zmielonych  pączków topoli  zalej 300 ml gorącego alkoholu 70% odstaw w ciepłe miejsce na minimum tydzień wytrawiać 2 tygodnie.
  • Zastosowanie: zażywać 3-4 razy dziennie po 5 ml w 100 ml mleka z miodem przy przeziębieniu, chorobach zakaźnych, zapaleniu dróg oddechowych. Ponadto do przemywania schorzeń skórnych w stanie nierozcieńczonym. www.rozanski.ch/gemmoterapia

Pączki zawierają salicynę, to taka naturalna aspiryna.

Nalewkę topolową można połączyć z nalewką propolisową, dla zwiększenia działania przeciwbakteryjnego.

Pączki topoli można również wysuszyć, w temperaturze 40 stopni C. Takie suszone pączki przydadzą się do sporządzenia naparów i odwarów.

Fot. Pączki kwiatowe osiki, częściowo otwarte. Widać rudobrązową łuskę osłaniającą. Łuska jest wartościowym surowcem zielarskim.

Termin kwitnienia topoli osiki przypada na wczesną wiosnę. Topola biała, czarna i balsamiczna, kwitną kilka tygodni później. Dzięki temu sezon na pączki topoli trwa aż pół roku – od grudnia, do maja. Wystarczająco długo, by każdy nazbierał sobie tego bardzo wartościowego surowca.

Więcej informacji o tym surowcu na forum zielarskim Łuskiewnik i blogu Łuskiewnik

Inny przepis na pączki na blogu: pączki olchy.

 

 

 

 

 

 

Ten post ma 7 komentarzy

  1. Kamila

    dobrze wiedzieć. W zeszłym roku po raz pierwszy wzięłam się za wykorzystywanie natury 🙂 w domowym leczeniu. Zrobiłam miód z mniszka i syrop z sosny. Bardzo pomocne przy przeziębieniach i infekcjach. Bardzo się cieszę, że trafiłam na tę stronkę, bo mogę dalej pogłębiać swoja wiedzę o naturalnych specyfikach na różne dolegliwości. Pozdrawiam. Kamila

  2. Ewa

    A dla mnie najpyszniejsze w świecie są pączki lipy 🙂

    1. Inez Herbiness

      Ewo, dziękuję z całego serca: czekałam na taki komentarz. Wymiana poglądów, które pączki smakują lepiej, i to nie w sprawie wypieków z lidla kontra biedronka 🙂

  3. Wojtek

    Bobry ścięły mi osikę, mam więc dużo pączków 😉 czy można zrobić nalewkę z pączków szczytowych osiki, czy tylko z z tych malutkich umiejscowionych bezpośrednio na pędzie?

  4. Mała Mi

    Mam topole! Namierzyłam osiki w odległości 130 m od moich okien – widać je teraz z nabrzmiałymi baziami idealnie… ale pąki ma również „130 metrów” nad ziemią 🙁 bobrów nie mam 🙁 ale mam jeszcze cały marzec, kwiecień, maj (?)

    1. Inez Herbiness

      Nie rosną raczej w lesie tylko gdzieś na nieużytkach, na skraju miasta. To nie jest w Polsce drzewo leśne, a we Francji sadzi się topolowe zagajniki uprawne, pod linijkę, dziwaczny widok.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.