Szarłat czyli amarantus.

bezglutenowy deser z amarantusa.

Amarantus to piękna nazwa. Nazwa, która zobowiązuje do szczególnego, wyrazistego  smaku z charakterem. Kto jadł gotowany amarantus wie, że jego smak nie spełnia tych norm – ziarna są mdłe, mało wyraziste , przeciętne. Szkoda, bo są niezwykle pożywne, mają dużo białka i niski indeks glikemiczny. Są świetną propozycją dla osób odchudzających się, z cukrzycą i na diecie bezglutenowej. Jest uprawiany w Polsce.

Uwaga!!!

Oto co trzeba zrobić , żeby amarantus zasłużył na swą piękną nazwę. Prezentuję budyń amarantusowy. Po porcji takiego budyniu nie powiecie już inaczej, niż „amarrrrrrrantus”!

1.W litrze wody gotuję 150 ml. ziaren amarantusa, czas gotowania to około 15 minut.

.

szarłat jest zdrowy i nie zawiera glutenu.

2. Do 200ml. zimnej wody wsypuję  dwie paczuszki budyniu, mieszam. Dzisiaj zastosowałam budyń z Biedronki.  Zamiast kupnego budyniu można wykorzystać mąkę  ziemniaczaną i kukurydzianą.

.

.

3.Szykuję porcję bakalii – tym razem suszone śliwki, słonecznik, pestki dyni i czarny sezam. Kiedy patrzę na bakalie czuję się jak pirat przed skrzynią pełną klejnotów, są w moich oczach niezwykle wartościowe. (oprócz tych konserwowanych siarką)

.

ziarna i suszone owoce to dobra kompozycja.

4. Do budyniu potrzebne mi jest masło piernikowe. Mam jeszcze odrobinę z jesiennej produkcji. Większość użyłam do smarowania ciała w czasie mrozów – idealne smarowidło rozgrzewające. Już sama myśl, że cała pachnę piernikami podwyższała temperaturę.

 

TUTAJ można przeczytać o maśle piernikowym.

 

 

5. Do garnka z ugotowanym amarantusem dodaję kolejno

-budyń , mieszam do zagotowania

-bakalie

-masło piernikowe

6. Budyń trafia na miseczki, dla osłody dodaję mój ulubiony miód gryczany.

.


.

Mniam, moją porcję zjadłam zanim aparat zdążył zrobić kolejne zdjęcie.

.

Ciekawi mnie, czy macie jakieś ulubione przepisy z amarantusem w roli głównej?

więcej o właściwościach amarantusa na stronie doktora Różańskiego , dowiecie się tam o właściwościach ziela – nadaje się na herbatki i nalewki.

 

Amarantus jako dodatek do wypieku chleba TUTAJ.

autor Inez Rogozińska

Ten post ma 6 komentarzy

  1. Montly

    Jak zwykle smaczny post i inspirujace zestawienie. Ja lubie amarantus a zima chyba nawet chetniej sie nim zajadam. Robie glownie salatki w polaczeniu z quinona, kasza jaglniana, burglar oraz z grillowanymi warzywami (koniecznie z upieczona dynia oraz buraczkami), ziolami, uprazonymi pestkami, czy tez orzechami. Sekretem smaku jest dobry zimnotloczony olej lub polaczenie kilku oraz ocet.

    Mocno pozdrawiam Inez, zyczac wszystkiego najlepszego spod kocyka oraz z kubkiem grzanego wina 🙂

  2. bakteria

    Coś wspaniałego! Już wiem, co będę robić jutro =o).
    Do tej pory nie miałam pomysłu na spożytkowanie szarłatu, który mi wysłałaś. Ach jaka szkoda, że dopiero dzisiaj trafiłam na Twojego bloga. Zmarnowałam pół roku w swojego życia =oP.

    1. ziołowa Iness

      Lilo, a masz opisany u siebie ten popping? Nie przyszło mi do głowy, że można to zrobić samodzielnie.

  3. Barbara

    Mam dość dziwne pytanie… jaki powinien być właściwy zapach maki z amarantusa. Pytam, ponieważ kupiłam w sklepie internetowym mąkę, która mam wrażenia, pachnie jakby była stęchła. Nie wiem czy ten zapach jest naturalny, czy rzeczywiście coś jest z nią nie tak?

  4. Tomasz Soboń

    Czy ktoś mógłby polecić kogoś kto ma do sprzedania duże ilości amarantusa i uprawia go na terenie naszego kraju?m Interesuje mnie duża ilość tego zboża.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.