Zlot zielarski – wyprawa nad Rabę.

Zlot zielarski nie może się obejść bez wyprawy po zioła. Spacer w lesie to było tylko rozgrzewka. Główną atrakcję zaplanowałyśmy na deser: wyprawę w dolinę Raby. Czas spaceru oszacowany na dwie godziny, nie zrobił na nikim wrażenia – to przecież drobiazg dla poszukiwacza roślin! Takie rajdy to robimy przed śniadaniem 🙂 Koszyki do ręki i ruszamy!

raba3

Przytulia lekarska przeplatana z przytulią pospolitą powitały nas jako pierwsze. Koniczyna czerwona (cukierki) i wyka (groszkowe cukierki) – wzbudzały entuzjazm u dzieci. Okazała malwa usłyszała ode mnie słowa pochwały: kwiatki malwy to moja ulubiona, letnia maseczka. Świetnie regeneruje i nawilża skórę – warto wypróbować podczas jazdy samochodem (kwiat malwy należy zamoczyć na chwilę w wodzie, przyłożyć na twarz na kilka minut). Dalej kwitnący dziki bez, róża.

Ania, zwana przeze mnie Genialną, wypatrzyła pod jaśminowcem stulisz lekarski. Jest to surowiec o działaniu leczniczym na serce, skórę i przy reumatyzmie, nawet utracie głosu (więcej TUTAJ). Nieco dalej odnalazła świerzbnicę, komentując radośnie:

-Patrzcie, to jest świerzbnica! Od tak dawna chciałam ją zobaczyć.

Nie dziwi mnie entuzjazm Ani. Świerzbnica polna to pół apteki w jednym opakowaniu. Cyt.:

wierzbnica zawiera irydoidowe związki chromogenne, np. dipsacan, dipsacotin (dipsakan, dipsakotyna), trójterpny (kwas oleanolowy, kwas ursolowy; kwas pomolowy (pomolic acid)), saponiny trójterpenowe (cefalarozydy; knautizoyd 1,1-1,7%), fenolokwasy (kwas kawowy, kwas dikawoilochinowy, kwas chlorogenowy, kryptochlorogenowy), fitosterole, garbniki, flawonoidy (witeksyna).

http://rozanski.li/?p=2877

raba99stulisz lekarski

raba93świerzbnica

Obok świerzbnicy rosły chabry wybarwione na różowo, szelężnik i bardzo aromatyczny czosnek. Czosnek wywołał wielką radość, każdy z nas rwał po kilka kwiatków do twarogu. Tuż obok stanowisko królowej ziół – bukwicy. Bukwica to jedno z najbardziej szanowanych ziół naszego klimatu, na wschodzie Polski funkcjonowało nawet kiedyś powiedzenie: ” Palto za bukwicę”. Na potrzeby zlotu przerobiliśmy trochę ten tekst, naszym hasłem zostało „But za bukwicę”. Bukwica ucieszyła mnie szczególnie, od lat bezskutecznie jej wypatrywałam. (forum zielarskie – wątek o bukwicy).

raba7bukwica

raba8raba3trzmielina

Obok królowej ziół rosła królowa łąki, czyli wierzbówka blotka. Jej słodki zapach wprawił wiele osób w zachwyt. Mnie zachwyciła rosnąca tuż obok roślinka: liście krwawnika, kwiaty wiązówki – to najprostsza charakterystyka wiązówki bulwkowej. Nad wiązówkami – trzmielina z zielonymi owocami. Posililiśmy się liśćmi krwiściągu – smakują jak orzechy włoskie, pyszny dodatek do sałatek!

raba1raba92szelężnik

raba94krwiściąg

Cykoria podróżniczek, pszeniec gajowy, lucerna, przymiotno białe – te wszystkie ziółka uśmiechały się do nas nad Rabą. Znaleźliśmy też ładne stanowisko cieciorki pstrej.raba1cykoria podróżniczek

raba5cieciorka pstra

W drodze powrotnej spotkaliśmy omana wielkiego – nie był to wezyr ani żaden szejk, tak się nazywa lecznicza roślina 🙂 Żmijowiec, rdest ptasi, bodziszek żałobny przyłączyły się do naszej zabawy. Z liści lepiężnika mieliśmy kapelusze, wiesiołek puszczał do nas oko, liście chmielu machały uroczo. Nie pamiętam, co jeszcze. Było tych roślin wystarczająco wiele, by każdy z nas mógł przeżyć swoje własne „ŁAŁ” – zobaczyć coś po raz pierwszy, poczuć radość odkrywcy, przeżyć zieloną przygodę. Kilka osób miało notesy, robiliśmy zdjęcia, Agnieszka nagrywała podcast. Ach, co to była za wyprawa nad Rabę !