Żywica benzoesowa okiem towaroznawcy surowców aromatycznych

Znasz żywicę benzoesową? Jeśli poszukujesz waniliowych nut, to zdecydowanie warto ją bliżej poznać. Pachnie pięknie – słodko, łagodnie, wręcz kojąco. Jest idealna do kompozycji gourmand, czyli inspirowanych apetycznymi aromatami jak wanilia czy czekolada. A przy tym w porównaniu z prawdziwą wanilią, o której więcej już niebawem, jej zakup nie niesie za sobą ryzyka bankructwa 😉

Czy żywica benzoesowa to substytut idealny dla wanilii? Właściwie tak, ale… Okazuje się, że nie jest tak łatwo ją kupić, bo już wielość nazw przyprawia o zawrót głowy. Do wyboru są potencjalnie: żywica benzoesowa, absolut, olejek, rezynoid, ekstrakty, tinctura benzoesowa. Do tego nie tylko cieszą nos perfumiarza, bo benzoesowe produkty mają jeszcze super właściwości terapeutyczne! Niektóre z nich to surowce farmakopealne, a inne stosujemy w fito- i aromaterapii.

Sama żywica nosi też nazwę: żywica benzoinowa, a nawet będźwinowa! Czasem mówimy na nią: benzoe, benzoes. A do tego te tajemnicze i egzotycznie dla nas brzmiące określenia jak „syjamski”. Można mieć wątpliwości, czy te wszystkie nazwy używane są poprawnie.

Zaczynasz się już gubić w tym benzoesowym gąszczu? Znam to uczucie! Myślę więc, że to dobry moment, żeby przeanalizować dostępność różnych produktów aroma na rynku na tym benzoesowym przykładzie..

Dlaczego czasami kupujemy kota w worku, czyli skąd ten chaos na rynku?

Jak w ogóle stwierdzić, że dany produkt istnieje na rynku? Jak mieć pewność, że dokonujemy dobrego zakupu i kupujemy dokładnie ten produkt, którego potrzebujemy? Produkt, który pachnie tak, jak chcemy, ma taką konsystencję, jak chcemy i takie właściwości terapeutyczne oraz zalecenia bezpieczeństwa, jakie chcemy?

Z moich obserwacji wynika, że często bałagan w nazewnictwie panuje tam, gdzie spotykamy się z surowcami o długiej tradycji zastosowania, które dawno temu trafiły do nas i z daleka. Towarzyszy im często aura tajemniczości, kiedyś i dziś służąca zwłaszcza celom sprzedażowym, a przy tym stare zwyczaje i dawny brak precyzji, standaryzacji w źródłach, zmiany postępujące przez dekady czy nawet wieki, mogą utrudniać nam dotarcie do sedna sprawy.

rysunek przedstawia liście i kwiaty rośliny z gatunku styrax
Styrax benzoin

Tajemnice… technologii

Z drugiej strony mamy dzisiaj szybki rozwój technologii. Kiedy ktoś pyta mnie, czy istnieje olejek albo hydrolat z danej rośliny, to czasem trudno odpowiedzieć na takie pytanie. Bo, zapytajmy nieco filozoficznie, co to znaczy “istnieje”? Czy da się go wyprodukować czy faktycznie produkuje i oferuje na rynku? Weźmy na przykład fiołki. Olejek fiołkowy (eteryczny) w praktyce nie istnieje w handlu, ale można go zrobić! A jak? Więcej we wpisie: Fiołek wonny: olejek fiołkowy, krem i perfumy. Niebawem też przeczytasz wpis o… olejku jaśminowym.

A może dany olejek to tylko sfera badań naukowych? Może to tylko kwestia SEO, internetowego marketingu, który próbuje czasem robić z jabłek pomarańcze? No i kiedy technologia jest w służbie biznesu, to oczywiście dochodzą inne tajemnice. Technologii także strzeże się przecież przed konkurencją, więc nie tylko surowiec i jego pochodzenie mogą pozostawać tajemnicze, ale także metoda pozyskiwania danego produktu.

Gdzie zatem szukać wyjaśnienia i braku nadmiernych uproszczeń? To też… zależy. Kiedy ktoś mnie pyta, czy istnieje olejek benzoesowy, olejek waniliowy, olejek frezjowy i inne, to po prostu go szukam. Znam specjalistyczne sklepy, producentów, bazy wiedzy. Mogę potem powiedzieć z dużą dozą pewności, czy taki produkt istnieje czy nie. Ale zawsze z dopiskiem: „wg mojej wiedzy/nie spotkałam się jeszcze nigdy z produktem takim a takim itd.” Przecież właśnie gdzieś ktoś może zaczynać ekstrakcję nowego surowca nową metodą… A może ktoś właśnie przewraca karty starej księgi, gdzie przed wiekami już wszystko opisano…

Żywica benzoesowa i tinctura benzoesowa wg Farmakopei Europejskiej X

To jak jest z tą żywicą benzoesową? Zajrzyjmy więc do źródeł. Z pomocą może nam przyjść np. Farmakopea Europejska. Akurat tym razem jesteśmy szczęściarzami, bo mamy monografie do naszej dyspozycji. Możemy z nich się dowiedzieć, że żywica jest pozyskiwana z drzew z gatunków Styrax tonkinensis (po ang. Siam; Syjam, syjamski to dawn. określenia odnoszące się do Tajlandii) oraz Styrax benzoin (ang. Sumatra, sumatrzański).

różne żywice - surowce perfumeryjne
Jedna z nich to żywica benzoesowa. Czy wiesz która?

Te określenia nadal funkcjonują, zwłaszcza w źródłach anglojęzycznych. Może być to nieco mylące, bo wiele nazw i granic się zmieniło. Poza tym wiemy, że rośliny z tych gatunków występują także na innych terenach. A jak sprawdzić, gdzie występuje dany gatunek? Możesz zajrzeć np. na stronę Kew Gardens, słynnego ogrodu botanicznego z Londynu (S. tonkinensis znajdziesz tutaj, a S. benzoin tutaj).

Jak w większości przypadków pozyskiwania żywicy – odbywa się to w wyniku nacinania pnia drzewa. Można więc kupić grudki żywicy, określane jako tears (łzy) lub rzadziej almonds (migdały) i to nawet jakości farmakopealnej (choć obecnie chyba nie w Polsce). Dalej mamy tinctury, otrzymywane w wyniku ekstrakcji żywicy benzoesowej przy pomocy alkoholu w stosunku 1:5 (alkohol 75-96%).

Żywica benzoesowa i rezynoid – jak z nimi pracować?

Ale czy to koniec benzoesowej historii? Żywica i tinctura benzoesowa? Otóż nie 🙂 To surowce farmakopealne, ale w aromaterapii, a tym bardziej w perfumiarstwie, może być tych surowców więcej. 

Z niektórych żywic można destylować olejek jak olejek mirrowy czy olejek kadzidłowy. Według mojej wiedzy żywica benzoesowa nie należy do takich żywic, nie poddaje się jej destylacji.

Jakie mamy więc inne opcje? Żywice ekstrahowane mogą być podobnie do absolutów. Podobnie, tylko innym rozpuszczalnikiem. W ich przypadku nie będzie potrzebny eter dietylowy (zobacz, jak samodzielnie zrobić absolut przy jego użyciu!) ani heksan, ale wystarczy etanol.

Pamiętasz, że w trakcie produkcji absolutów z kwiatów powstają konkret i woski? W przypadku żywic tak nie jest. Tak więc w precyzyjnym ujęciu nie są to absoluty, chociaż w uproszczeniu taka nazwa może być używana, aby nie przytłoczyć klienta nadmiarem informacji już od pierwszej sekundy. Taka też jest polityka w Herbisklepie – zobacz produkt: absolut żywicy benzoesowej.

Rezynoid, etanol, glikol – co z tym zrobić?

Co więc powstaje z żywicy benzoesowej po ekstrakcji etanolem i jego odparowaniu? Produkt ten nazywamy rezynoidem. Taki rezynoid tym się różni od żywicy, ze zawiera tylko rozpuszczalne w etanolu substancje. Ta ekstrakcja ma więc na celu usunięcie gum czy resztek kory.

Rezynoid benzoesowy ma postać stałą. Inez mówi, że jest jak szkło. Wyobraź sobie to wlane do baniaka 5 l, wielka bryła szkła. Bardzo nieporęczne w użytkowaniu (jak to w ogóle wydobyć z baniaka? spoiler: trzeba ogrzewać). Za to jest to wygodne w transporcie.

To jak z nim pracować? Możesz go pokruszyć i stosować w formie grudek czy pyłu. Jednak jest to kłopotliwe. Dlatego Inez rozcieńcza go w etanolu, w którym doskonale rozpuszcza się w proporcji 1:1. Jeszcze lepiej w przypadku lekkiego ogrzania. Taki rezynoid po rozcieńczeniu przypomina swoją konsystencją olejek eteryczny.

W sklepach kierujących ofertę do aromaterapeutów możemy spotkać też glikol (DPG) jako bazę dla rezynoidu. Wtedy mamy produkt, który swoją konsystencją do złudzenia przypomina olejek, ale oczywiście nim nie jest (ani absolutem). Jednak bywa reklamowany jako olejek i jest to mylące dla klienta. Glikole są też kontrowersyjne i niektóre osoby wolą ich unikać.

Ponadto można doszukać się benzoesowego ekstraktu CO2 w handlu, a w badaniach także hydrolatu 🙂 To tyle moich refleksji z farmakognozji na dziś 😉 Towaroznawstwo aromatyczne ostatnio też mnie fascynuje 😉 I technologia produkcji.

Żywica benzoesowa – zastosowanie w aromaterapii

Żywica benzoesowa ma długą tradycję zastosowania w medycynie. Do dzisiaj znajduje się w farmakopei, więc jej właściwości lecznicze nie budzą cienia wątpliwości. W dawnej fitoterapii żywica i tinctura także zajmowały poczesne miejsce.

Sposobów na użycie żywic jest wiele!

A jak jest dzisiaj? Żywica benzoesowa i otrzymywane z niej produkty zasługują zdecydowanie na więcej uwagi, zwłaszcza w polskiej aromaterapii. W angielskiej mają się całkiem nieźle. Angielscy aromaterapeuci polecają benzoe zwłaszcza:

  • na stres
  • na poprawę nastroju
  • w czasie żałoby
  • w przypadku wyczerpania
  • na problemy ze snem
  • w terapiach dróg oddechowych
  • do profilaktyki blizn
  • jako dodatek do preparatów do pielęgnacji skóry suchej
  • wszędzie tam, gdzie potrzebne jest ciepło.

Jeśli potrzebujesz więcej praktycznych wskazówek jak stosować benzoes terapeutycznie, do pielęgnacji i potrzebujesz receptur, koniecznie zajrzyj do monografii vintage dostępnej na blogu.

Z czym łączyć benzoe? „Benzoe” to tutaj takie słowo-wytrych, wstaw sobie w jego miejsce dowolny produkt, z którego korzystasz – żywicę, rezynoid, tincturę. To wg mnie składnik pasujący do większości zapachów. Oczywiście świetnie komponuje się w mieszankach aromaterapeutycznych z zapachami żywicznymi, drzewnymi, paczulą, wetiwerią (a nawet wetywerią ;)), ale nie tylko. Właściwie jest dla mnie jak olejek pomarańczowy – poprawia każdy zapach, który może być trudny w odbiorze. Jedno z moich ulubionych połączeń to benzoe z olejkiem golteriowym, którego zapach nie każdemu się podoba. A co powiesz na drzewo herbaciane i benzoe?

Żywica benzoesowa i nie tylko – podsumowanie

Teraz już wiesz, że najczęściej spotykamy się na rynku z trzema produktami: żywicą benzoesową, tincturą benzoesową i rezynoidem benzoesowym. Różnią się one metodą pozyskiwania i właściwościami – z każdym z nich pracuje się więc inaczej i stosuje w różnych kontekstach, od apteki przez aromaterapię po perfumiarstwo. Zobacz na przykład post o aromatycznych woskach m.in. z żywicą benzoesową.

A co zrobić, kiedy masz wątpliwości czy jakiś produkt istnieje na rynku? Poniżej kilka wskazówek:

  1. Przeczytaj dokładnie opis produktu (czasem produkty aroma oferowane są jako olejek a to niekoniecznie znaczy, że eteryczny).
  2. W razie wątpliwości dowiedz się, czy z danej rośliny produkuje się np. olejek eteryczny (czy względy technologiczne na to pozwalają).
  3. Dopytaj sprzedawcy, jeśli nadal nie wiesz, co oferuje.
  4. Miej się na baczności, widząc określenia jak: „absolute oil, olejek absolutny” (to absolut), „olejek eteryczny CO2” (to ekstrakt CO2).

Możesz też zawsze zapytać w grupie Herbiness-Aromastrona. Na pewno pomożemy 🙂

O autorce

Marta Grochowalska – aromaterapeutka kliniczna, zielarz-fitoterapeuta. Lubi pachnieć naturalnymi perfumami. Od lat zgłębia wszystkie tematy związane ze zdrowiem. Redaktor-dziennikarz współpracująca z czasopismem Pharmacopola o tematyce etnofarmakologicznej. Więcej wpisów znajdziesz na instagramie (@aromarta) oraz 1000roslin.pl.