Żywokost to król jesieni i traktuję go po królewsku. Wiem jednak, że dworska etykieta wprawia niektórych w popłoch – jak zwracać się do jesiennego króla? Zapraszam na serię żywokostowych wskazówek i inspiracji. Po pierwsze zrób z żywokostu ekstrakt, czyli oddziel od biomasy cenne dla skóry i kości substancje chemiczne.
Przepis numer 1 – Przedmieszka z korzenia żywokostu w solance Ringera
Korzeń żywokostu rozdrabniam na tarce lub w maszynce do mielenia z funkcją tarki. Szacuję objętość mojego surowca, umieszczam go w garnku i natychmiast zalewam solanką Ringera – to płyn izotoniczny, stosowany w kroplówkach (można kupić w zaprzyjaźnionej aptece). Płyn zawiera chlorek wapnia, potasu, sodu plus opcjonalnie magnez. Solanka zgodna z płynami ustrojowymi rośliny intensyfikuje proces ekstrakcji. Całość doprowadzam do wrzenia i gotuję na wolnym ogniu 5 minut. Przecedzam przez sito – od razu widać i czuć, że płyn ma śluzowatą konsystencję – to bardzo dobrze, śluzy mają działanie odżywcze i nawilżające dla skóry. Kolor płynu brunatny, nieklarowny. Należy wykorzystać od razu lub zakonserwować, np. konserwantem GSB (glukokolakton plus benzoesan sodu)
- chcesz wiedzieć więcej o konserwancie GSB? pisałam o nim tutaj
- solanka Ringera to mieszanina soli: 8,6g chlorku sodu, 0,3g chlorku potasu, 0,24g czterowodnego chlorku wapnia, plus opcjonalnie 0,2g chlorku magnezu sześciowodnego i woda do 1000g (porcję takich soli można dostać w prezencie przy zakupach w herbisklepie, wystarczy dolać litr wody i gotowe)
- przedmieszkę możesz dodawać do kąpieli 100ml na wannę, robić z niej okłady chorych miejsc lub wykorzystać w przepisach z dalszej części postu
- przechowuj w zamkniętych słoikach, w chłodnym miejscu, trwałość 1 rok
- wiele komponentów, wymienionych w przepisach, dostępne u mnie w sklepie – Herbisklep
Przepis numer 2 – Przedmieszka z korzenia żywokostu z 1% kwasem bursztynowym
Kwas bursztynowy wzmaga ekstrakcję związków aktywnych rośliny. Mielony korzeń zalewam wodą z 1% kwsu bursztynowego, ten kwas to proszek, czyli proporcje to 99g wody na 1g kwasu lub 990g wody i 10g kwasu. Doprowadzam do wrzenia, gotuję 5 minut, przecedzam. Płyn o bursztynowym kolorze, klarowny, o małej zawartości śluzów. Do bezpośredniego wykorzystania w podanych niżej przepisach lub zakonserwowania, np. kwasem mlekowym 5%. Kwas mlekowy sprzedawany jest w formie płynnej, o stężeniu 50% lub 80%. Zastosuj następujące proporcje:
- dla 50% kwasu mlekowego na każde 450ml wywaru żywokostowego dolej 45ml kwasu mlekowego
- dla 80% kwasu mlekowego na każde 750ml wywaru żywokostowego dolej 45ml kwasu mlekowego
- po zakonserwowaniu kwasem mlekowym można stosować do płukania włosów, jako dodatek do szamponu, płyn do kąpieli, baza toniku mlekowego
Przepis numer 3 – Gliceryt żywokostowy, czyli ekstrakt z gliceryną
Przygotowuję mieszankę do ekstrakcji: 1000ml gliceryny czystej do analiz i 1000ml solanki Ringera. Zmielony korzeń żywokostu zraszam spirytusem i zalewam mieszanką. Odstawiam w ciepłe miejsce na 14 dni. Przecedzam i rozlewam do butelek – rolę konserwantu pełni tu gliceryna. Preparat do stosowania jako składnik kosmetyków i preparatów leczniczych, przepisy w dalszej części postu.
Przepis numer 4 – Ochronny krem żywokostowy z masłem kakaowym i lanoliną
Fantastyczny, żywokostowy tłuścioszek, mój ideał do pielęgnacji ust, dłoni i policzków w zimne dni.
składniki na porcję 100g:
- przedmieszka żywokostowa z solanką Ringera 20ml plus przedmieszka z kwasem bursztynowym 20ml razem 40ml
- konserwant GSB 0,4g
- masło shea 10g
- masło kakaowe 10g
- olej ze słodkich migdałów 20g
- lanolina 10g
- wosk pszczeli 5g
- alkohol cetylowy 5g
- w jednym naczyniu ogrzej ekstrakt wodny do temp. 75stopni C, dodaj konserwant, wymieszaj
- w drugim naczyniu zmieszaj masła, oleje, wosk, lanolinę i alkohol cetylowy i ogrzej do 75stopni C (wszystkie składniki muszą się rozpuścić)
- miksuj masę olejową i wlewaj ekstrakt wodny cienką strużką, mieszając. Mieszaj do ostygnięcia. Podczas mieszania tworzy się emulsja woda w oleju, czyli delikatny, tłusty krem ziołowy.
- opcjonalnie: dodaj olejek cedrowy, pomarańczowy
- rozlej do słoiczków
- trwałość 1 rok
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Inez Herbiness (@inez_herbiness)
Przepis numer 5 – Przeciwbólowe mleczko żywokostowe z lanoliną, kamforą i kasztanami
Przed wykonaniem tego przepisu zbierz kilka kasztanów, rozdrobnij je i zalej gorącą wódką na kilka dni – powstanie intrakt kasztanowy, super preparat przy problemach naczyniowych i ze stawami. W duecie z żywokostem to świetny pomysł na preparat leczniczy dla osób z bólami stawów i mięśni. Intrakt kasztanowy możesz też kupić w aptece.
- 130ml ekstraktu żywokostowego w solance Ringera (przepis numer 1)
- emulgator GSC 2g
- zagrzej razem do rozpuszczenia emulgatora ( w garnku lub w kąpieli wodnej)
- dodaj lanolinę 10g
- zmiksuj, miksuj do ostudzenia
- dodaj olej rycynowy 10g
- olej laurowy 10g
- glicerynę 5 g lub gliceryt żywokostowy 10g
- intrakt kasztanowy 50g
- szczyptę gumy ksantanowej
- zmiksuj, odstaw na 5 minut i powtórz miksowanie
- w słoiczku umieść 3ml olejku gotleriowego, 2 ml olejku goździkowego i kosteczkę kamfory o wadze 0,6-0,8g, zamknij słoik, potrząśnij do rozpuszczenia kamfory
- całość wlej do ostudzonego mleczka
- gotowe
- trwałość 1 rok
Olejek golteriowy w mleczku to źródło salicylanu metylu, wykorzystywałam go w przepisie na Znikacza Kleszczy. Zapach dobrze znany użytkownikom aptecznych maści, można go również pozyskać na łące, z kłącza wiązówki błotnej
Olejek golteriowy, piękny Bio z Nepalu, dostępny w moim sklepie.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Inez Herbiness (@inez_herbiness)
Przepis numer 6 – żywokostowa emulsja do twarzy z olejem avocado
Emulsja w technice na gorąco, z użyciem mieszanych emulgatorów. Jeden z nich to monostearynian glicerolu – prosty ester gliceryny i kwasu tłuszczowego, można go wykonać samodzielnie w domu, a co ważniejsze, nasz organizm wytwarza tę substancję w procesie trawienia. Mamy więc pewność, że jest 100% dobrze tolerowany. Monostearynian glicerolu to słaby emulgator, najczęściej stosowany w parze z innym produktem. HLB 3-4, źle toleruje kwaśne środowisko.
Faza wodna:
- destylat borowinowy lub ulubiony hydrotal 150ml
- żywokost na solance Ringera 50ml i żywokost z kwasem bursztynowym 30ml
- intrakt z kasztanowca 40ml
- ulubiony gliceryt 20ml lub gliceryna 10ml
- razem 280ml
Faza olejowa:
- monostearynian glicerolu 28g
- emulgator MGS 4g
- alkohol cetylowy 4g
- masło shea 10g
- olej migdałowy 20g
- olej avocado 10g
- macerat z uczepu 10g
- olej z pestek malin 10g
- oleje razem 60g (można użyć innych maseł i olejów)
- olejki eteryczne i konserwant
- szczypta gumy ksantanowej
- zagrzej wodę borowinową do około 6o stopni
- zagrzej alkohol cetylowy, monostearynian glicerolu, emulgator MGS, masło shea, olej migdałowy do 60stopni, dodaj olej avocado, macerat uczepowy, wymieszaj, płyn ma być klarowny i w temp. około 60stopni (nie przegrzewaj)
- zacznij miksować wodę borowinową i wlej cienką strużką rozpuszczoną fazę olejową. Miksuj, aż zacznie gęstnieć. Dodaj żywokost, kasztany, zmiksuj. Kiedy temperatura preparatu spadnie poniżej 40stopni dodaj gliceryt i olej z pestek malin, szczyptę gumy ksantanowej i zmiksuj ponownie.
- otrzymana emulsja ma gęstą konsystencję, łatwo się rozprowadza na skórze i szybko wchłania
- dodaj 2,5ml alkoholu benzylowego lub inny konserwant w płynie
- dodaj ulubione olejki eteryczne – kilka kropel (według osobistych preferencji)
- trwałość 3 miesiące
Dobrym pomysłem jest również żywokostowo kasztanowy krem magnezowy (krem magnezowy to już klasyka). A jeśli chcesz, możesz wykonać powyższe preparaty razem ze mną, podczas warsztatów zielarskich w Łodzi, info tutaj.
Więcej żywokostowych przepisów na blogu Małgosi Ziołowa Wyspa
Ten post ma 3 komentarzy
Inez napisałaś :”monostearynian glicerolu – prosty ester gliceryny i kwasu tłuszczowego, można go wykonać samodzielnie w domu” – mogłabyś podać przepis? Bardzo proszę 🙂
Witam 🙂 mam pytanie odnośnie glicerytu żywokostowego – robiłam taki z suszonego żywokostu i, o masakro, zrobił mi się takie glut w słoiku, że nie idzie tego nijak przecedzić. Czy to normalne? Jest to takie żelowate gęste coś.
Bonjour Inez
Czy starty, świeży żywokost, skropiony alkoholem można wyekstrachować podgrzewając w oleju rycynowym tak aby ten macerat był bezpieczny od pleśni i stabilny?
Pozdrawiam serdecznie
Maria
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.