Post gościnny. Autorka: Dorota Mlostoń
Mieszkam w dużym mieście. Daleko od natury, przyrody, lasu i ziół. Każdy wyjazd za miasto to wyprawa po zielone skarby. Przechowywanie i przetwarzanie ziół w małej kuchni wielkiego blokowiska to nie lada wyzwanie i jednocześnie wielka przyjemność tworzenia. Maceraty, octy, ekstrakty wykorzystuję na warsztatach z produkcji kosmetyków w ramach Akademii Młodości. Chcę pokazać dziewczynom z miasta ile preparatów i kosmetyków można przygotować nawet w miejskich warunkach.
Marzy mi się aparatura do destylacji. Ale to jeszcze nie dziś… Na razie destyluję w kawiarce pachnące roślinki – różę, czarny bez, piwonię, lawendę. Jedna z uczestniczek warsztatów zainspirowana pomysłem wydestylowała nawet czarnuszkę.
Kiedy przeczytałam u Inez jak fantastycznie na skórę działa borowina, od razu postanowiłam ją zrobić. Wiem, że można kupić, ale samodzielne przygotowywanie daje tyle satysfakcji.
Niestety, destylacja w kawiarce nie okazała się dobrym pomysłem. Borowina zapychała całe sitko. Przyszedł czas na sprawdzenie, czy możliwa jest destylacja borowiny metodą garnkową. Pomysł okazał się znakomity, poniżej przepis.
Do domowej destylacji w garnku potrzebujemy:
– spory garnek z pokrywką
– cegłę lub płaski kamień
– miseczkę żaroodporną
– kostki lodu – ok. 6-7 woreczków lub pojedyncze kostki
– borowinę
– wodę
I już. Większość składników jest dostępna w domu, albo łatwo je zakupić. Cegłę można znaleźć przy budowie, na działce, wśród rzeczy, które „przydarzą się kiedyś” – tak znalazłam swoją.
Borowinę dostaniemy w uzdrowiskach, sklepach internetowych, można zamówić także przez sieć aptek DOZ.
Destylowanie zaczynamy od przygotowanie borowiny – spryskujemy spirytusem/wódką i zostawiamy na ok. pół godziny. Potem zalewamy wodą destylowaną ( 5 części wody na jedną część borowiny), zagotowujemy i odstawiamy na kilka godzin. Cedzimy przez sitko ( chwilę to trwa ). Odcedzoną borowinę możemy wykorzystać na maseczkę lub okłady . Płyn zostawiamy do destylacji.
Dokładnie myjemy cegłę/kamień, garnek i miseczkę. Wszystko wyparzamy wrzątkiem.
Do garnka wkładamy cegłę i wlewamy przecedzony szlamik borowinowy. Ciężka cegła stabilnie leży na dnie garnka. Ważne, żeby wystawała ponad poziom wody z borowiną. Na cegle stawiamy miseczkę, garnek przykrywamy pokrywką z uszkiem/uchwytem do dołu – odwrotnie, niż zwykle. Pokrywka musi być szczelna, inaczej para będzie uciekać na zewnątrz. Na odwróconej pokrywce skraplać się będzie para wodna i spłynie po uszku do miski, kropla po kropli. Tak powstanie wartościowa, przezroczysta woda borowinowa.
Garnek z zawartością podgrzewamy powoli.
Po ok. 10 minutach, kiedy woda zacznie się delikatnie gotować, kładziemy na pokrywce kostki lodu – to nasza domowa chłodnica. Pokrywka jest rozgrzana, więc kostki dość szybko się roztapiają i trzeba je wymieniać – zużywam zwykle 5-7 woreczków do lodu w czasie jednej destylacji. Najlepiej położyć na pokrywce foliową reklamówkę, w niej kawałek płótna lub ręcznik i do środka włożyć lód. Gdy lód się roztopi wylewamy wodę z reklamówki i wkładamy nową porcję. Dzięki temu roztopiona woda nie rozlewa się na pokrywce. Cały czas pilnujemy, aby woda w garnku nie gotowała się za mocno – inaczej wydestylowany płyn będzie zabrudzony resztkami borowiny.
Po ok 1 – 1,5 godz. sprawdzamy ile pary skropliło się w miseczce. U mnie zapełnienie miseczki zajmuje zwykle ok. 1,5 godz. Wydestylowaną borowinę przelewamy do wyparzonego słoika/zdezynfekowanej butelki i trzymamy w lodówce.
Na koniec pomocna wskazówka od Inez – zamiast wody destylowanej możemy użyć wywaru z czeremchy. Uzyskamy pięknie pachnącą migdałami czeremchową borowinę.
Powodzenia!
Dorota Mlostoń
Kilka słów o mnie – stworzyłam Akademię Młodości, która propaguje naturalne metody dbania o zdrowie. Pasjonuje mnie natura, piękno i zdrowy styl życia. Prowadzę warsztaty z produkcji naturalnych kosmetyków i odpowiedniej pielęgnacji ( min. pielęgnacja twarzy, ciała, zdrowe włosy, naturalne mydła, środki czystości, kosmetyki kolorowe) Interesuję się także naturalnymi metodami odmładzania – stworzyłam Program FIT – FACE – który łączy ćwiczenia (fitness) twarzy, automasaże i akceptację siebie w swoim ciele. Więcej na www.nadrodzedosiebie.pl i na facebooku – Akademia Młodości
Ten post ma 5 komentarzy
To zna każdy początkujący bimbrownik, pożyteczny patent i wart pokazania bardziej „niewinnej” (niż bimbrownicy i meliniarze) publiczności 🙂
PS A jak w miejsce pokrywki z lodem wstawimy sito z owocami to uzyskamy najprostszy sokownik.Sito należy oczywiście przykryć/uszczelnić od góry. Robiłem tak, świetny patent i chyba szybszy od tzw. sokownika (takiego profesjonalnego).
Zrobiłam! W zyciu nie podejrzewałam się o takie zdolności! Dzięki!
i taką borowinę oczyszczoną można pić?
Jasne, nawet taką brązową, czyli wywar z borowiny można pić.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.