Jarzębina w kosmetykach – trzy przepisy: tonik, pianka i krem

jarzębina

Sierpień to owocowa rozkosz, jest wszystko i wszędzie, na wyciągnięcie ręki. Uwagę przykuwa intensywna czerwień jarzębiny.  Czas na przepisy: jarzębina w kosmetykach.

Tonik jarzębinowy – dla początkujących

Zbierz czerwoną jarzębinę, usuń listki, łodyżki, umyj i umieść w garnku. Na każde 100ml owoców wlej 300ml wody. Doprowadź do wrzenia i gotuj na wolnym ogniu 5 minut. Odstaw na godzinę, przecedź. Nie przecieraj, do toniku potrzebny jest klarowny wywar.

Wywar przecedź i przefiltruj. Jarzębina zawiera dużo kwasów (m.in. jabłkowy, sorbowy, L-askorbinowy) – wywar ma pH około 2,5 więc należy dodać odrobinę wodorowęglanu sodu (sody oczyszczonej), aż papierek wskazywać będzie 4-4,5.

Tonik przechowywać można w lodówce około 1 tydzień. Możesz zakonserwować tonik ( konserwant GSB nie sprawdza się – wytrąca pektyny i tonik traci klarowność. Inna metoda konserwacji poniżej.)

Tonik jarzębinowy – dla ambitnych

Zbierz czerwoną jarzębinę, usuń listki, umyj. Na każde 100ml owoców wlej 300ml solanki Ringera zmieszanej z gliceryną, etanolem i kwasem galusowym w proporcjach ( dla 100ml)

  • 90ml solanka Ringera
  • 5ml gliceryna
  • 5ml spirytusu (spirytus 95%)
  • 0,5g kwas galusowy

Doprowadź do wrzenia pod przykryciem, gotuj 5 minut, odstaw na godzinę, przecedź, przefiltruj.

Wywar jest naturalnie kwaśny, jarzębina świetnie komponuje się z kwasami. Do wywaru dodaj 1% kwasu migdałowego:

  • wlej do naczynia 100g wywaru
  • dodaj 1g kwasu migdałowego
  • naczynie umieść w kąpieli wodnej do rozpuszczenie kwasu (kwas migdałowy źle rozpuszcza się w zimnych płynach)
  • dodaj 5g mleczanu sodu
  • sprawdź pH – najprawdopodobniej trzeba będzie dodać wodorowęglan sodu, do uzyskania pH 4-4,5
  • KONSERWANT  u mnie 1% alkoholu benzylowego, który nie miesza się z wodą.
  • 1. 1ml alkoholu benzylowego zmieszałam z 1ml spirytusu i dodałam do 100ml toniku (mało ambitne)
  • 2. 1ml alkoholu benzylowego zmieszałam z 5ml nalewki saponinowej, zawierającej 30% etanolu (u mnie sarsaparilla, może to być też psianka, bniec, kasztany)

Alkohol benzylowy to składnik olejków eterycznych (głównie w formie estrów), jest to potencjalny alergen, dlatego zawsze należy umieszczać info o zawartości składnika na opakowaniu. Właściwości konserwujące 1%. Zapach: lekko migdałowy, trochę klejowy. Komponuje się znakomicie z zapachem sarsaparilli i wszelkimi wodami migdałowymi (czeremchową, laurowiśniową).

UWAGA: możesz sobie zrobić jarzębinową przedmieszkę, wykorzystując kwas migdałowy: dodaj 3g kwasu na każde 100g wywaru, nie zmieniaj pH! To jest zakonserwowany ekstrakt, z którego możesz robić kosmetyki cały rok. Kwas migdałowy konserwuje w stężeniu 3%. Inna metoda konserwacji: dodaj kwas mlekowy (stężenie 5%).

Jarzębinowa pianka do mycia twarzy – z kwasem migdałowym


Jeśli nie jesteś fanem toników lub Twoje serce skradł wcześniej borowinowy tonik z kwasem migdałowym i kardamonem (!), to zapraszam na piankę. Różowa, gustowna, śliczna. Teraz mogę się w końcu przyznać, że różowy to mój ulubiony kolor – ukrywałam dotąd ten fakt z powodu gwałtownej krytyki z przeszłości (cyt: ona się nie zna na roślinach, bo ubiera się na różowo). Foto-dowód. siedmiopalecznik

To ja podczas zbiorów siedmiopałecznika, post o goździkach pisałam jako blondynka.

Różową piankę wykonasz w następujący sposób:

  • 100ml toniku jarzębinowego z kwasem migdałowym
  • 2,5g glukozydu decylowego
  • 0,5g gumy ksantanowej
  • 2g oleju migdałowego

Składniki należy umieścić w naczyniu i po prostu zmiksować. Namawiam do miksowania toniku z gumą i olejem migdałowym, a glukozyd dodać na końcu – pianka mniej się spieni i łatwiej można będzie wlać do butelki.

Krem jarzębinowy z kwasem migdałowym

Ekstrakt jarzębinowy na gorąco (wywar) to tylko jedna z wielu możliwości. Sporo wartościowych składników przepadło podczas gotowania (m.in enzymy). Warto więc wykonać ekstrakt jarzębinowy metodą na zimno, znaną z ekstrakcji pączków drzew i krzewów.

Surowiec zalewam solanką Ringera z gliceryną, etanolem, kwasem galusowym (proporcje jw) i rozcieram w moździerzu. Przecedź po kilku godzinach – płyn mętny, mimo wielokrotnego filtrowania. Wytrącają się strzępki pektyn (jarzębina jest bardzo zasobna w te związki – dobrze, bo pektyny nawilżają i odżywiają skórę). Taki ekstrakt nie nadaje się do toniku, jednak do kremów jest idealny.

UWAGA: zjawisko wytrącania się pektyn, żelowania, związane jest z metodą obróbki surowca: szybka ekstrakcja (czyli wyciskanie soku, tarcie w moździerzu) uwalnia dużą ilość pektyn. W kwaśnym środowisku, w obecności jonów wapnia (np. solanka Ringera), etanolu, pektyny wytrącają się bardzo gwałtownie. W przemyśle winiarskim stosuje się w takich wypadkach enzym, rozkładający pektyny  – w kremie nie jest to dobre rozwiązanie, wszak pektyny są cenne. Zjawisko możesz zaobserwować podczas wykonywania przedmieszek/kosmetyków z owoców róży, rokitnika, głogu.

Krem – przepis

Faza wodna:

Do naczynia wlej wywar jarzębinowy, wsyp kwas, podgrzej do rozpuszczenia kwasu. Dodaj saponiny, mleczan. Gdy temperatura nie przekracza 50stopni dodaj ekstrakt jarzębinowy na zimno. Wyreguluj pH na poziom 4.

Faza olejowa:

  • 20g emulgatora MGS (seswitstearynian metyloglukozy – ecocert, roślinne pochodzenie*)
  • 15g alkoholu cetylowego
  • 150g oleju migdałowego

Składniki należy ogrzać aż do rozpuszczenia (około 50 stopni C).

Rozpuszczoną fazę olejową wlej cienką strużką do fazy wodnej (temp. około 50st) i miksuj, do zgęstnienia. Po ostudzeniu zakonserwować dowolnie ( u mnie  alkohol benzylowy plus olejek drzewa herbacianego i pomarańczowy – miks tych składników dodałam  w ilości 1%)

Emulsja doskonale się wchłania, zostawia skórę gładką. Stosować na twarz i na ręce (na ręce to hit). Pektyny, sorbitol – działają nawilżająco. Witaminy  uszczelniają naczynka, ujednolicają koloryt. Kwasy poprawiają poziom nawilżenia i wzmagają wytwarzanie kolagenu.

*emulgator MGS to ten emulgator, dzięki któremu wszystko się zawsze udaje. Emulsje z wieloma składnikami roślinnymi, kwasami, etanolem i innymi cudami z łąki, są czasem zbyt skomplikowane dla stosowanego przeze mnie do tej pory emulgatora GSC (Glyceryl Stearate Citrate) – rezultatem jest przejściowa niestabilność kremów, czyli nic fajnego. Emulgator MGS zatwierdzony jest do zastosowań w kosmetykach organicznych.

Jeśli nie masz aktualnie ochoty samodzielnie tworzyć jarzębinowych kosmetyków, zajrzyj do Marty, po krem jarzębinowy – Martę znam z uczelni w Krośnie (razem uczymy się fitoterapii). Link do kremu

Jarzębinowe kosmetyki wykonywać będziemy w Chatce Czarów – Herbi Wytwórnia Świątecznych Prezentów, jesień 2016 (info tutaj)

 

Ten post ma 10 komentarzy

  1. Kinga

    A pianka do czego służy? Do mycia? Świetne przepisy, muszę tylko znaleźć jarzębinę daleko od miasta

  2. Marta Remplewicz

    @kosmetykidla mają swój Dar Piękna krem do twarzy na bazie świeżego naparu z owoców jarzębiny, mój ulubiony <3 stosuję ponad 4 lata 🙂

    1. Inez Herbiness

      No przecież, już dopisałam do tekstu. Rozmyślam też nad działaniem enzymami na jarzębinę. Taka enzymatyczna jeszcze wydajniejsza. Z kolei fermentowana jest stosowana jako konserwant.

      1. Marta Remplewicz

        Dziękuję Ci bardzo <3 Widzisz Inez cera to mi się bardzo dobrze trzyma, ale wzrok chyba już siada 😉

  3. Berka

    Jak zwykle ciekawy i motywujący post Inez! 🙂 Czy z braku kwasu migdałowego mogę zastąpić go bursztynowym? Czy ten drugi uwrażliwia skórę na słońce i czy też konserwuje?
    Swoją drogą widziałam to zdjęcie dawno temu, blond mnie zaskoczył, ale róż jest bardzo kobiecy 😉

    1. Inez Herbiness

      No nie, migdałowy szczególnie pięknie pobudza kolagen, usuwa przebarwienia i takie tam radości. Nie uwrażliwia na UV.

  4. Mała Mi

    Porcja przedmieszki z kwasem migdałowym, porcja przedmieszki z kwasem mlekowym, porcja przedmieszki z Ringerem, porcja ekstraktu enzymatycznego – wykonane; porcja toniku w użyciu :), porcja body-scrabu w użyciu, porcja owoców ususzona do herbatek… idę rwać jarzębinę! do szamponu? a może jeszcze na intrakt? Czy za bardzo szaleję… ale dla koloru <3 (post as miłośniczka szaro-burego 😉

  5. agnes

    A czy zamiast kwasu migdałowego można go zastąpić glukonolaktonem bądź kwasem laktobionowym?

    1. Inez Herbiness

      Jasne, to będzie kosmetyk z kwasem glukonowym zamiast migdałowym – bardzo łagodny i kojący.

  6. Aleksandra Kasińska

    Droga Inez, zaczytuję się w blogu od kilku dni i nie mogę przestać! Ogrom inspiracji! Dziękuję 🙂
    Mam pytanie, czy jarzębinę można zebrać jeszcze teraz w końcu października? Czy wciąż ma właściwości jak ta sierpniowa?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.