Liberte, egalite, fraternite – marzenia. Szczególnie równość jest wątpliwa, a mój blog jest tego dobrym dowodem. Ludzie dzielą się na tych, co poznali boski smak herbatki Iwan-czaj i tych, co tylko słyszeli o tym rarytasie. Jedni mają swoją porcję suszu, a drudzy nie mają. Niektórzy niecierpliwie wyczekujących wiosny, by przefermentować sobie Łąki pełne różu, a inni nawet nie wiedzą o co chodzi z tą całą wierzbówką kiprzycą. Nierówności można wyliczać bez końca, a morał, jak ostatnio pisałam: Poszukiwacze Roślin mają lepiej.
Nie martwcie się jednak, mam jesienny rozweselacz: fermentujemy liście bergenii sercowatej na pyszną herbatkę ziołową. Zrób to już dzisiaj, a za kilka dni usłyszysz: hmmmmmmmmmmm, ale to pyszne!
Poszukiwanie roślin to nie tylko brodzenie w nieokiełznanej zieleni łąki i lasu, to również umiejętność dostrzegania surowców oczywistych. Kuchenne szuflady kryją goździki, ziele angielskie, o zaskakujących właściwościach leczniczych (zobacz:Akcja Uwolnić goździki i No-spa daj, mam coś lepszego) Kwietnik częstuje aksamitką, nasturcjami, a tuż obok wiecznie zielone liście bergenii sercowatej. Bergenia to popularna bylina ozdobna. Liście grube, owalne, duże. Sadzona często w parkach, na cmentarzach, miejskich klombach, pod drzewami. Zna ją chyba każdy ogrodnik. A kto wie, że:
bergenia zawiera pektyny polisacharydowe o właściwościach immunostymulujących, aktywuje gojenie wrzodów żołądka i dwunastnicy, działa uspokajająco, ma działanie przeciwzapalne. Odkaża przewód pokarmowy i drogi moczowe, hamując rozwój bakterii i grzybów. Zawiera garbniki o działaniu ściągającym, przeciwzapalnym i przeciwkrwotocznym. Wzmaga wydzielanie moczu, zawiera flawonoidy i fenolokwasy. (źródło Łuskiewnik)
Niesamowita wyliczanka właściwości zdrowotnych, a do tego obietnica pysznego smaku fermentowanej herbatki. Pewnie nie jednej osobie zapaliła się zielona lampka w głowie, złapała scyzoryk i już już, ma ochotę na bergeniowe zbiory. To super, do dzieła!
- Zetnij 10 ładnych liści bergenii (bergenia sercolistna lub grubolistna)
- Zwiń każdy liść w rulon, połóż na stolnicy i tłucz lub wałkuj, aż zacznie puszczać sok – przyspieszy to proces fermentacji.
- Umieść rulony w słoju, odstaw w ciepłe miejsce – po 3 dniach kolor liści zmieni się z zielonego na brązowy, o pięknym, owocowym zapachu.
- Wysusz liście, rozdrobnij. Zaparzaj jak herbatę.
- Napój ma jasny kolor i przyjemny, owocowy smak. Relaksuje i uspokaja.
- Herbatka ma działanie ściągające, to znaczy osusza (z nadmiaru śluzu, wydzielin i innych płynów).
Bergeniowy napój jest dobrze znany w Rosji. Zwany mongolską herbatką lub czigirskim czajem. Dostępny w sklepach, link. Podawany jest często z mlekiem (do gotującej się herbatką bergeniową dolewane jest mleko).
Brzmi łatwo? może być jeszcze łatwiej. Poczekaj do wiosny, aż śnieg odsłoni bergenie. Wiele liści zmieni zimą kolor na brązowy – to gotowy surowiec na herbatkę, fermentacja przebiegła pod śniegiem. Wystarczy zerwać, wysuszyć i rozdrobnić. Gotowe!
Uwaga: nie zrywamy bergenii na cmentarzu 😉
Ten post ma 15 komentarzy
… czytasz mi w myślach… tam tylko ją widuję – u mego dziadka….
No dziadek Ci chyba wybaczy lekkie przycięcie <3
Zazdroszczę Ci umiejętności zielarskich, rany, mi by się nie udało tego rozpoznać. Wiesz, że jakby nadeszła wojna, apokalipsa, coś, nie było by jedzenia na zawołanie w każdym sklepie, to Twoja wiedza i umiejętności będą na wagę złota? 🙂
Polowanie, to jest bardzo, wręcz okrutnie popularna roślina ogrodowa, rośnie na miejskich klombach, cmentarzu, na 50% ogródków. Jest tak popularna i częsta, że aż łatwo ją przegapić.
Widzisz, a ja nie potrafię sobie jej przypomnieć…
Robiłam już ocet bergeniowy do płukania włosów, ale nie pomyślałam, że mogę jej się napić 🙂 Rośnie u moich teściów gdzieś pod murkiem i raczej nie jest hołubiona 🙁 Dzięki za ten wpis 🙂
Ymmm – ocet bergeniowy – już sama nazwa jest wspaniała 🙂
Czy to znaczy ze w listopadzie mozna ja jeszcze zerwać?Czy potrzebne sa świeże liscie na wiosne?Pozdrawiam i dziekuje za wspaniały blog.
Basia – moderatorka Łuskiewnika, pomysłodawczyni tego przepisu, podpowiada, ze o tej porze liście mają działanie lecznicze na gardło 🙂 Można rwać teraz.
już
teraz wiem dlaczego na jesieni rozmnożyłam moją bergenię a
wcześniej…wydębiłam ja od sąsiadki…nie z cmentarza…haha..dzięki
Inez za ten post…:))
czy fermentacje się robi w zamkniętym słoiku czy otwartym?
W zamkniętym, koniecznie. W otwartym wilgoć się ulotni i nic nie wyjdzie. Teraz nie trzeba fermentować, zbierz po prostu te liście czarne, brzydkie po zimie. One same przefermentowały pod śniegiem.
Chciałam się upewnić: czy liście bergenii suszymy w 100 st., tak jak liście wierzbówki? Czy jakoś inaczej?
Witaj Inez, szybkie pytanie: w jakiej temperaturze suszyć liście, albo do jakiej można? pozdrawiam wiosennie
Magdo, to często zależy jakie. Przewiewny strych jest często wystarczający.