Maj kusi czerwonym kolorem. Na straganach wielkie, lśniące pomidory. Piramidy truskawkowych koszyków. Nie umiem przejść obojętnie. Czerwone pobudza apetyt. Wbrew doświadczeniu i rozsądkowi kupuję tę kuszącą czerwień. Zachwyt kończy się z pierwszym kęsem: to nie ten smak! To nie smaku plastiku spodziewałam się po pomidorach. Nie wody z kwasem oczekiwałam od truskawek. Wczesna czerwień jest atrakcyjna tylko wizualnie.
Oto majowa czerwień, pełna tego, co lubię: wyrazistych aromatów i smaków. Witamin, mikroelementów, składników bez polepszaczy i przyspieszaczy. Prawdziwe jedzenie.
Na łące rośnie rabarbar. Tuli się do przytulii, pokrzywy i glistnika. Częstuje mnie co wiosnę kwaśną porcją substancji odżywczych. Czy wiesz, że rabarbar to nie tylko piękny kolor i smak? To również bogate źródło antyoksydantów, ma działanie przeciwmiażdżycowe.
Grilowana marchewka i polskie bataty (pasternak) z rabarbarem, w sosie śmietankowym i syropem klonowym. Coś smacznego!
Rabarbar funkcjonuje w naszej świadomości głównie jako składnik wiosennych ciast. Z powodzeniem można go wykorzystać w daniach obiadowych. Rozgrzej tłuszcz na patelni, podsmaż kilka goździków, kulek kolendry i nasion selera. Dodaj pokrojone łodygi rabarbaru i usmaż na małym ogniu. Kiedy rabarbar zmięknie dolej syrop klonowy i śmietanę. Połącz z grilowanymi warzywami. Smacznego.
Czerwień korzenia rzodkiewki cieszy mnie każdej wiosny. Lubię ten pikantny smaczek. Lubię również chrupkie listki rzodkiewki, podobne w smaku do sałaty. Robię z nich zielone koktajle. Liście to również dobry dodatek do dań gotowanych. Czy wiesz, że liście rzodkiewki są bardziej wartościowe, niż korzeń? To wspaniałe źródło wapnia, żelaza, magnezu, witamin A, C i K.
Pęczek liści rzodkiewki zmiksowany ze szklanką zsiadłego mleka. Taki napój zawiera więcej składników odżywczych, niż skrzynka pięknych, „nowoczesnych” pomidorów.
Cieszę się czerwienią świata podczas majowego spaceru. Kalina koralowa akurat kwitnie i jednocześnie jest obsypana owocami. Bardzo lubię ten widok. To takie egzotyczne. Przypomina równikowe lasy, gdzie nie ma podziału na wiosnę i jesień, a kwiaty i owoce dostępne są w tym samym czasie.
Kalina koralowa to cenna roślina lecznicza, opisywana na blogu: kora kaliny i owoce kaliny.
Maki kuszą czerwienią płatków, wyróżniają się na zielonym tle. Nielegalne, zakazane, wbrew prawu rosną pomiędzy młodą nawłocią, a pięciornikiem srebrnym. Płatki to znakomite źródło flawonoidów, wzmacniają naczynia krwionośne. Gosia Pinkcake proponuje dżem makowy. Ja częstuję sałatką z makowymi liśćmi, płatkami i pąkami kwiatowymi.
Mak polny: jadalne są płatki oderwane od dna kwiatowego oraz cała roślina, przed kwitnieniem.
Ten post ma 3 komentarzy
czerwony to chyba mój ulubiony kolor 🙂 piękne zdjęcia!
Przeglądam pani blog co pewien czas i zachwycam się. Jak to mówią nastolatkowie, jest „fajowy”. Czerpię z niego mnóstwo wiadomości, nowinki wprowadzam w życie.
Co do czerwieni, co do maków – w moich okolicach jest ich coraz mniej…, w ogóle świat zielarzy kurczy się. Coraz mniej ziół na polach i w lasach, mniej skrzydlatych zapylaczy – szkoda!
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam: http://azylowniaskoszewska.blogspot.com/
Dzięki 🙂