Pamiętam mój pierwszy post na blogu: kora kaliny pilnie poszukiwana. Wtedy pozyskiwanie kory kaliny ze stanowisk naturalnych było zakazane, dla ochrony gatunku. W poście doradzałam, że korzystać można z kaliny sadzonej w ogrodach, tej z pomponami kwiatów. Podczas sesji zdjęciowej do wpisu zauważyłam kilka krzewów kaliny wyrwanych z ziemi przez maszyny budowlane. Pomyślałam, co za ironia – pewnie na nowym osiedlu mieszka kilka kobiet, które właśnie szukają kory kaliny. Mało kto potrafi żyć w harmonii z otaczającym światem, korzystać z jego dobrodziejstw. Wielu czeka na „mannę z nieba” a ona leży w rowie, wyrwana z korzeniami przez maszyny budowlane.
Bohaterami zimy są dla mnie gałązki. Dzikie drewno, Bois sauvage, które mamy możliwość pozyskiwać samodzielnie. Wzruszający krem do twarzy to oczywiście czeremcha – krem ma klub wielbicieli, nie dziwię się, jest fantastyczny. Nazwa wymyślona przez Natalię, która dzień po warsztatach zadzwoniła do mnie „Inez, smaruję się rano kremem czeremchowym i jestem wzruszona, że przyroda potrafi tworzyć takie zapachy”. W przepisie najczęściej stosuję destylat z gałązek czeremchy, Aqua Amygdalae, ale można go zastąpić wywarem.
W dzisiejszym przepisie proponuję połączyć wywar z gałązek czeremchy z wywarem gałązek klonu. Druga wersja, dla osób, które nie potrafią rozpoznać zimowej czeremchy, to wywar z gałązek klonu i lipy. Klon niebawem wybuchnie żółtymi kwiatami, poznacie bez trudu. To super źródło alantoiny (jak żywokost). Lipę rozpoznacie z łatwością, po lipowych orzeszkach, utrzymujących się ciągle na gałęziach. Więcej cech zimowej lipy i foto tutaj.
Klon i lipa na zdjęciu:
Oto proporcje z minimalną ilością emulgatora, daje przyjemną śmietankę.
- olej migdałowy 12g
- olej rydzowy lub z pestek malin 3g
- wywar z gałązek czeremchy lub gałązek i pączków klonu 83g
- monostearynian glicerolu 1g
- emulgator GSC 1g
- konserwant
- ciut gumy ksantanowej
Emulgator o nazwie monostearynian glicerolu to substancja występująca w ludzkim organizmie, powstaje w procesie trawienia – 100% przyjazna dla skóry. To słaby emulgator, stąd konieczny dodatek roślinnego emulgatora GSC (ester gliceryny o pełnej nazwie)
Wykonanie:
- zrób wywar z gałązek (do wyboru czeremcha, klon, lipa) zastosuj wodę destylowaną – minerały mogą zakłócić stabilność kremu
- przecedź, przefiltruj, potrzebną porcję przelej do miski
- ogrzej olej migdałowy, monostarynian i GSC do tem. 60st i wlej do swojego gorącego (60st) wywaru. Miksuj wlewając. Dodaj szczyptę gumy ksantanowej. Miksuj do zgęstnienia – wygodnie miksować w zimnej kąpieli, proces gęstnienia znacznie przyspiesza. Dodaj olej rydzowy lub z pestek malin. Zakonserwuj, np. alkoholem benzylowym 1g plus kilka kropel olejku eterycznego (ylang-ylang, kardamon, 1kropla różanego)
Recepturę można wzbogacić dodając:
- 2g ekstraktu z ruszczyka – przepis
- 2g glicerytu z pączków klonu wykonanego na zimno – technika wykonywania esktraktu z pączków tutaj
Krem ma konsystencję lekkiej emulsji, gęstej śmietanki. Wchłania się doskonale. Minusem tej receptury jest brak możliwości użycia większej ilości ekstraktów ziołowych i kwasów (monostearynian działa tylko w neutralnym pH). Przed zastosowaniem kremu warto umyć skórę preparatem o kwaśnym odczynie lub użyć toniku, na przykład różanego toniku z pączkami klonu.
Przepis nr 2 daje emulsję o większej gęstości. Tę wersję wykonywaliśmy na warsztatach w 2016.
- 110g destylatu czeremchowego (lub wywar z gałązek)
- 11g wywaru z sarsaparilli
- 11g ekstraktu z pączków czeremchy
- 9g monostearynianu glierolu
- 2g emulgatora MGS (ester gliceryny)
- 3g alkoholu cetylowego
- 17g oleju migdałowego
- 3g oleju z pestek malin
- w naczyniu nr 1 zagrzej fazę wodną , w naczyniu nr 2 zagrzej fazę olejową bez składników wrażliwych na temperaturę (pestki malin), temperatura 60stopni C
- wlewaj fazę olejową do wodnej, miksuj do zgęstnienia
- dodaj składniki wrażliwe na temperaturę
- dodaj konserwant 1% (alkohol benzylowy plus kilka kropel olejków eterycznych)
Wodę migdałową, krem wzruszający i tonik różany będziemy robić na warsztatach we Wrocławiu i Gdańsku, a w dniach 7-8-9 kwietnia pączki, gałązki i cała masa dobroci na klifie – tuż obok morza. Rewal, Dzika kosmetyka – Zrób coś z niczego. Więcej szczegółów niebawem.
Taki wieczór. #baltyk #fale #slowlife
Post udostępniony przez Inez Herbiness (@inez_herbiness)
Ten post ma 4 komentarzy
Jeszcze nowego kremu nie zrobiłam, a już mu własną nazwę wymyśliłam: „Przedwiośnie”, i myślę, że tak na mnie zadziała 🙂 !
Czy mogeto czymś zastąpić MGS? Tego jednego mi zabrakło :-[
Twój Krem Wzruszający to dla mnie nadal numer 1! Jestem nim zachwycona!
A jak wykorzystac paczki jasminowca?
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.